Premier Rosji Władimir Putin nie przywiezie do Katynia na spotkanie z szefem rządu Polski Donaldem Tuskiem białoruskiej listy katyńskiej - poinformował we wtorek jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow.
Jak powiedział Pieskow, którego cytuje gazeta internetowa gzt.ru, w czasie środowych uroczystości w Lesie Katyńskim nie planuje się przekazania żadnych dodatkowych dokumentów dotyczących Polaków represjonowanych w latach ZSRR.
- Otrzymaliśmy od naszych polskich kolegów pytanie w sprawie "białoruskiego dossier". Niestety, w Moskwie go nie znaleziono - oświadczył rzecznik rosyjskiego premiera.
Milion dokumentów
Pieskow podkreślił, że Polska otrzymała już ponad milion dokumentów w tej sprawie.
- Obecnie w archiwach pozostały tylko akta postępowań karnych, których przekazywania nie praktykuje żadne państwo na świecie - powiedział.
Jakieś "nowe dokumenty" są
Kilka dni temu Rosjanie, dokładnie szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow poinformował, że udało się odnaleźć nowe dokumenty w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku. Jakie to dokumenty - tego nie zdradził. Powiedział jedynie, że jest to "bardzo niewielka liczba". Dodał, że akta są w tej chwili odtajniane.
Wielu komentatorów w Polsce wskazywało, że mogłaby to być tzw. lista białoruska. Znajduje się na niej 3870 nazwisk Polaków aresztowanych po 17 września 1939 roku na terenie tzw. Zachodniej Białorusi i zamordowanych w Katyniu.
Katyńskie uroczystości
W środę o godz. 14 Władimir Putin i Donald Tusk spotkają się w Katyniu, aby wspólnie uczcić pamięć spoczywających tam Polaków i Rosjan, ofiar stalinowskich represji.
Trzy dni później - 10 kwietnia - udział w uroczystych obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej w Rosji weźmie udział prezydent Lech Kaczyński.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie