18-letni uczeń wszedł na teren szkoły z samurajskim mieczem i ranił wicedyrektora oraz dwóch pracowników. Do incydentu doszło w Maroussi w Grecji. Świadkowie oceniają, że chłopak był w amoku.
Chłopak przyszedł do szkoły akurat w chwili, gdy trwała lekcja. - Całe szczęście, że nie na przerwę - ocenił dyrektor. Najpierw zaatakował pracownika obsługującego maszynę sprzątającą. Ściągnął go z wózka i zranił.
Potem zaatakował szkolnego ochroniarza, wbiegł do szkoły i wymachując mieczem skierował się w stronę pokoju nauczycielskiego. Tam natknął się na wicedyrektora placówki, którego także zaatakował.
Uczeń został w końcu obezwładniony i aresztowany. Stanie przed sądem. Według świadków, działał w amoku i nie zdawał sobie sprawy z tego, co robi.
Źródło: ENEX