Przewodniczący syryjskiego komitetu olimpijskiego, gen. Mowaffak Joumaa, nie dostał zgody na podróż do Londynu w czasie letnich igrzysk. Wydania wizy odmówił mu brytyjski rząd, ale ostateczną decyzję podjemie Międyznarodowy Komitet Olimpijski.
Decyzja jest zrozumiała ze względu na powiązania Joumaa z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada, który w brutalny sposób tłumi najmniejsze przejawy demokracji. Asad został potępiony za swoje działania na całym świecie przez rządzących i opinię publiczną. Decyzja o nieprzyjęciu prośby Joumaa o wizę podjęta została w ciągu ostatnich dni przez rząd brytyjski. Potwierdzić ją ma Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który ma decydujący głos w tej sprawie. Wiadomo, że MKOl bardzo ostrożnie podchodzi do kwestii, w których sport koliduje z polityką, dlatego zdaniem jednego z korespondentów sportowych BBC "bardzo mało prawdopodobne jest, by komitet podtrzymał taką decyzję". Sam zainteresowany został nieoficjalnie poinformowany o zakazie przebywania w Wielkiej Brytanii, ale jeszcze nie otrzymał oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Ucisk i brutalność Społeczność międzynarodowa potępiła Asada za krwawe akty tłumienia demonstracji prodemokratycznych. ONZ podaje, że podczas walk w Syrii zginęło co najmniej 10 tys. osób. Po masakrze, jakiej dokonał reżim Asada na 100 nieuzbrojonych mężczyznach, kobietach i dzieciach w miejscowości Houla w marcu tego roku, rząd brytyjski zapowiedział, że konsekwencje tego mogą zostać wyciągnięte podczas igrzysk, na które nie zostaną wpuszczeni syryjscy przedstawiciele.
Autor: zś/mtom / Źródło: bbc.co.uk