"Prosiliśmy policję, żeby zamknęła go w klinice". Kilka dni później zabił na dworcu


Władze mają wątpliwości co do poczytalności Paula H., nożownika z bawarskiego Grafing, który we wtorek zabił na miejscowym dworcu jedną osobę, a trzy ranił. Sędzia nakazał umieszczenie domniemanego mordercy w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.

Po ataku z nożem w ręku, do jakiego doszło w wtorek w bawarskiej miejscowości Grafing, Paul H. - decyzją sądu - został umieszczony w zamkniętej klinice psychiatrycznej. Krajowy Urząd Kryminalny Bawarii poinformował, iż na podstawie wstępnych konsultacji medycznych stwierdzono, że 27-letni Niemiec cierpi na chorobę psychiczną. Decyzja sądu może sugerować, że Paul H. dokonał czynu "w stanie niepoczytalności lub co najmniej ograniczonej poczytalności", w związku z tym odpowiedzialność karna zostanie ograniczona.

Bezskuteczne prośby o pomoc dziadków

Z dotychczasowych informacji wynika, że mężczyzna dwa dni przed atakiem przebywał na oddziale psychiatrycznym. "Die Zeit" podaje, że za namową swoich dziadków, Paul H. trafił na jeden dzień do kliniki w Giessen (Hesja) ze względu na swoje problemy psychiczne. W poniedziałek rano opuścił szpital. Gazeta "tz" opisuje, że w miniony weekend dziadkowie Paula H. podjęli bezskuteczną próbę umieszczenia wnuka w szpitalu. - Prosiliśmy policję, żeby zamknęła go w klinice. Jednak oni odmówili - mówił dziadek domniemanego mordercy. We wtorek rano Paul H. zaatakował nożem 56-letniego pasażera pociągu w bawarskiej miejscowości Grafing. Kolejne trzy osoby mocno ranił. Prokuratura postawiła 27-latkowi pochodzącemu z Grünberg (Hesja) zarzut morderstwa oraz trzykrotną próbę morderstwa.

Autor: tmw\mtom / Źródło: Die Zeit, tz