Prezydent Rosji dłużej porządzi

Aktualizacja:

Zgodnie z życzeniem Kremla, rosyjscy parlamentarzyści gładko i bezproblemowo przyjęli poprawki do konstytucji umożliwiającej wydłużenie kadencji prezydenta z czterech do sześciu lat.

Deputowani przegłosowali także poprawkę przedłużająca kadencję Dumy z czterech do pięciu lat. Za było 338 z 450 deputowanych.

Projekt przedłużenia kadencji prezydenta i deputowanych skierował do parlamentu prezydent Dmitrij Miedwiediew, argumentując, że to da głowie państwa więcej czasu na przeprowadzenie reform.

Zmiany zaczną obowiązywać dopiero od kolejnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.

Powrót Putina?

Niektórzy analitycy polityczni są zdania, że wprowadzane zmiany mogą być częścią planu powrotu obecnego premiera Władimira Putina na fotel prezydencki.

Były prezydent Rosji sprawował swój urząd przez dwie kadencje. Podejrzenia analityków wydają się być zasadne tym bardziej, że Duma zabrała się do przegłosowania poprawek w niezwykłym pośpiechu.

Nowe wybory?

W ubiegłym tygodniu jedna z moskiewskich gazet podała, że po wydłużeniu kadencji prezydenckiej, Miedwiediew może podać się do dymisji. Następstwem tego zaś miałoby być rozpisanie nowych wyborów, w których z kolei mógłby uczestniczyć Putin.

Rosyjska konstytucja określa, że ten sam człowiek może być głową państwa najwyżej przez dwie kadencje z rzędu. Nie zabrania jednak byłemu prezydentowi wrócić do władzy po przerwie. Jeśli Duma przyjęłaby poprawki do konstytucji, Putin mógłby wrócić na fotel prezydenta na kolejne dwie kadencje, czyli 12 lat.

Putin jeszcze nie wie

W środę Putin poparł propozycję przedstawioną Dumie przez Miedwiediewa, jednak zastrzegł, że obecnie jest za wcześnie, aby mówić o tym, kto będzie ubiegać się o prezydencki urząd.

Drugie i trzecie czytanie projektu nowelizacji rosyjskiej ustawy zasadniczej odbędzie się w środę 19 listopada.

Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza"