Czeska telewizja pokazała, jak Vaclav Klaus nie oparł się pokusie wzbogacenia się o inkrustowane półszlachetnym kamieniem lapis lazuli wieczne pióro. Na nagraniu udostępnionym w internecie widać jak Klaus podczas wspólnej konferencji prasowej z goszczącym go prezydentem Chile Sebastianem Pinerą, dyskretnie chowa przedmiot do kieszeni. Gospodarz tego nie zauważył, albo udał, że nie zauważył.
Nagranie wywołało kłopotliwe dla czeskiego prezydenta komentarze mediów, chociaż chilijscy gospodarze niezwłocznie zapewnili, że goście mogą zupełnie swobodnie zabierać pióra po zakończeniu uroczystości podpisywania oficjalnych dokumentów.
Film natychmiast pojawił się na portalu YouTube, gdzie obejrzało go już 1,5 mln internautów. Zareagowali też użytkownicy portalu społecznościowego Facebook, którzy zainicjowali zbieranie piór dla czeskiego prezydenta bowiem "najwyraźniej nie ma czym pisać".
Rzecznik Klausa oświadczył, że "było to zwykłe pióro z logo państwa lub urzędu, które prezydenci i członkowie ich delegacji otrzymują podczas oficjalnych wizyt". Według czeskiego portalu Novinky.cz, Klaus powiedział, że "zabieranie pióra po uroczystości to standard". Dodał, że nie było to pióro wieczne, a jedynie zwykły długopis.
Źródło: PAP