Szef niemieckiej spółki zależnej do największego koncernu browarniczego na świecie AB Inbev stracił pracę przez wypadek spowodowany po alkoholu. Firma w oświadczeniu napisała, że wyznaje zasadę zero tolerancji za nietrzeźwych kierowców.
Pod koniec kwietnia Till Hendrich spowodował wypadek samochodowy na autostradzie A95 pomiędzy Monachium a Garmisch-Patenkirchen - podał niemiecki "Handelsblatt". Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był nietrzeźwy.
Koncern: picie powoduje konsekwencje zawodowe
Firma AB Inbev, która produkuje świecie piwo Beck's i Hasseroder w oświadczeniu podała, że zwolniła prezesa niemieckiej spółki zależnej zaraz po tym, jak poinformował kierownictwo o swoim wypadku.
"Zgodnie z naszą wewnętrzną polityką nietrzeźwych kierowców traktujemy z zerową tolerancją" - napisał koncern. "Ignorowanie tego powoduje konsekwencje zawodowe. Nie ma miejsca na alkohol przed prowadzeniem samochodu".
I dodał: "Właśnie dlatego firma była zszokowana oświadczeniem Hedricha, od którego jako prezesa oczekuje się wzorcowej postawy".
Akcja przeciwko pijanym kierowcom
Niemiecki menedżer zapowiedział w rozmowie z "Handelsblatt", że już znalazł pracę i najprawdopodobniej pokieruje numerem jeden niemieckiego browarnictwa, firmą Krombacher.
AB Inbev prowadzi akcję budzącą świadomość, że jazda po pijaku jest niebezpieczna. "Ciesz się piwną odpowiedzialnością" - to jeden ze sloganów.
AB Inbev ma 25-procentowy udział w rynku browarniczym i w 2014 roku osiągnęło zysk na poziomie 47 mld dolarów.
Autor: pk//rzw / Źródło: The Local, Handelsblatt
Źródło zdjęcia głównego: AB InBev