Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko jest przekonany, że Zachód w końcu zdecyduje się na przekazanie jego państwu nowoczesnej broni. Wierzy również, że w razie konieczności Ukraińcy będą w stanie obronić się przed rosyjską agresją sami.
Szef państwa ukraińskiego mówił o tym we wtorek wieczorem w Charkowie na wschodzie kraju. Jest to jedna z dwóch ważnych – prócz Dniepropietrowska - logistycznych baz ukraińskich sił rządowych w konflikcie z prorosyjskimi separatystami i wojskami Federacji Rosyjskiej, który toczy się w Donbasie.
- Nie mam żadnej wątpliwości, że decyzję o możliwości przekazania Ukrainie broni podejmą i Stany Zjednoczone, i inni nasi partnerzy, bo nie mamy innej możliwości obrony – powiedział.
Poroszenko oświadczył, że w odróżnieniu od przeciwników Ukraina nigdy nie łamała swoich zobowiązań w sprawie uregulowania konfliktu. - Zawsze robiła to druga strona - podkreślił. - By osiągnąć pokój, powinniśmy mieć możliwość obrony – dodał.
Prezydent wskazał, że Ukraina ma własnych producentów broni, którzy w niczym nie ustępują zagranicznym, ale potrzebuje czasu, by rozwinąć ten sektor. - Żeby mieć zabezpieczenie na ten czas, potrzebujemy współpracy z naszymi zagranicznymi partnerami - powiedział Poroszenko.
Ukraina ma jeden z największych przemysłów zbrojeniowych na świecie, ale od dwóch dekad nie miał on zamówień od swoich sił zbrojnych. Cała produkcja była przeznaczona na eksport. Przestawienie przemysłu na zaopatrzenie własnego wojska wymaga pracy, zwłaszcza wobec wyjazdu wielu inżynierów do Rosji w ostatnim roku.