Pomnik ofiar "polskich szownistów"


W sobotę w ukraińskiej Hucie Pieniackiej zaplanowano uroczystości, poświęcone 65. rocznicy mordu około tysiąca polskich mieszkańców tej wsi. Z tej okazji ukraińscy nacjonaliści przygotowują "konkurencyjne" wystąpienie.

Między wsiami Żarkiw a Huta Pieniacka na Lwowszczyźnie aktywiści ugrupowania Swoboda zamierzają ustawić pomnik upamiętniający "Ukraińców, zamordowanych przez 'polskich szowinistów'".

Jeśli im się to uda, a w sobotnich uroczystościach w Hucie Pieniackiej weźmie udział prezydent Lech Kaczyński, będzie musiał przejechać tuż obok przygotowywanego przez Swobodę monumentu.

Nacjonaliści się nie zgadzają

Ukraińcy nie zgadzają się z twierdzeniem strony polskiej, że zbrodni w Hucie Pieniackiej dokonali bojownicy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) wraz z żołnierzami SS-Galizien. Winą za tragedię obarczają Niemców.

Ukraińscy nacjonaliści twierdzą, że akcją odwetową na mieszkańcach Huty Pieniackiej 28 lutego 1944 r. dowodzili Niemcy. Utrzymują, że nie ma dowodów, iż zbrodnię popełnili upowcy i SS-Galizien. Tymczasem zdaniem polskich historyków, m.in. Andrzeja Przewoźnika, "udział Ukraińców w mordzie na Polakach w Hucie Pieniackiej jest niepodważalny".

Ukraińcy wymieniają ofiary

Ukraińcy uważają jednak inaczej. - Nie zważając na to, że strona polska ignoruje prawdęhistoryczną, mamy zamiar oddać hołd Polakom, poległym w Hucie, a jednocześnie upamiętnić Ukraińców, którzy padli ofiarą Polaków" - oświadczył wiceprzewodniczący Swobody ds. pamięci narodowej, deputowany lwowskiej rady obwodowej Ołeh Pankewycz.

Mówiąc o ukraińskich ofiarach, którym jego partia ma zamiar postawić obelisk, Pankewycz wymienił dyrektora szkoły w pobliskiej wsi Jaseniw Iwana Wawriwa, zamordowanego wraz z żoną - jak utrzymuje Swoboda - przez Polaków i sowiecką partyzantkę 4 stycznia 1944 r., oraz księdza ukraińskiego Balutę, zabitego po pogrzebie Wawriwów 7 stycznia.

Obchody z umiarkowanym zainteresowaniem

Kwestia sobotnich obchodów w Hucie Pieniackiej cieszy się żywym zainteresowaniem przede wszystkim na szczeblu lokalnym. W Kijowie temat ten nie wzbudza emocji, co więcej, nie jest nawet znany.

W środę we Lwowie odbyła się konferencja prasowa, na której deputowani rady obwodowej z Bloku premier Julii Tymoszenko zaapelowali do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, by nie brał wraz z Lechem Kaczyńskim udziału w sobotnich uroczystościach.

Jeden z lwowskich radnych Rostysław Nowożenec zażądał też demontażu pomnika polskich ofiar mordów w Hucie Pieniackiej, który - jego zdaniem - postawiono wbrew prawu.

Źródło: PAP