- Antysemityzm polski czy francuski nie doprowadził do Holokaustu - mówi historyk Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Wolfgang Wippermann. Oceniając artykuł tygodnika "Der Spiegel" na temat europejskich wspólników w Holokauście, historyk mówi o pewnej tendencji we współczesnej niemieckiej nauce.
- W ogólnej debacie w Niemczech od jakiegoś czasu przypomina się, że byliśmy też ofiarami II wojny światowej. Dotyczy to np. ofiar powojennych wypędzeń. A teraz sugeruje się, że nie byliśmy też jedynymi sprawcami. To problematyczne - mówi Wipperman.
W najnowszym wydaniu "Der Spiegel" zamieścił obszerny artykuł pt.
Od dawna wiadomo, że w Polsce byli tzw. szmalcownicy, ale to pojedyncze przypadki. W Polsce i innych krajach był też antysemityzm. Jednak ten antysemityzm polski czy francuski nie doprowadził do Holokaustu Wolfgang Wippermann
- Oczywiście jedynie Hitler i jego otoczenie albo Wehrmacht byli w stanie zatrzymać Holokaust. To jednak nie pozbawia siły argumentu, że bez zagranicznych pomocników ocalałyby dziesiątki tysięcy, a może nawet miliony z sześciu milionów zamordowanych Żydów – napisał tygodnik wywołując burzę.
"Odpowiedzialność leży po stronie Niemców"
Jednym z krytyków tekstu jest Wipperman. - Nie zgadzam się z tezą tego artykułu. Było zupełnie odwrotnie: Bez Niemców nie doszłoby do Holokaustu. To jasne. Odpowiedzialność leży po stronie Niemców - mówi historyk.
Jego zdaniem od dawna znany jest fakt, że Niemcy mieli pomocników wśród mieszkańców innych krajów. Chodzi np. o tzw. Trawników, czyli wyszkolone w obozie w Trawnikach pomocnicze oddziały policyjne, do których należał m.in. wydany niedawno Niemcom Ukrainiec John Demjaniuk.
"Brudną robotę" w obozach koncentracyjnych, np. pracę przy komorach gazowych, też wykonywali najczęściej nie-Niemcy, ocenił Wippermann.
"Polski antysemityzm nie odpowiada za Holokaust"
- Problem tego artykułu polega na tym, że nie czyni się w nim rozróżnień pomiędzy poszczególnymi krajami. Należałoby podkreślić, że w Polsce kolaboracja z Niemcami miała najmniejszą skalę w porównaniu do innych państw, np. Francji
Bez Niemców nie doszłoby do Holokaustu. To jasne. Odpowiedzialność leży po stronie Niemców Wolfgang Wippermann
- Od dawna wiadomo, że w Polsce byli tzw. szmalcownicy, ale to pojedyncze przypadki. W Polsce i innych krajach był też antysemityzm. Jednak ten antysemityzm polski czy francuski nie doprowadził do Holokaustu - ocenił Wippermann.
Czyim pomysłem był Holokaust?
Tymczasem autorzy artykułu w "Spieglu" cytują pytanie, postawione już kilka lat temu przez berlińskiego historyka Goetza Aly'ego: "Czy ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej nie było czasem projektem europejskim, którego nie można wytłumaczyć wyłącznie przesłankami wynikającymi z niemieckiej historii?"
- Można to zrozumieć w ten sposób, że Holokaust był europejskim fenomenem, a nie czysto niemieckim - ocenił Wippermann.
Dudek: "trzeba odróżnić współpomocnictwo od współorganizacji"
Podobnego zdania jak Wipperman jest polski historyk Antoni Dudek. - W obliczu zbliżającej się rocznicy wybuchu II wojny światowej niemieckie elity - bo tygodnik "Der Spiegel" jest jednak dziełem umysłowych elit niemieckich - próbują w mało sympatyczny
(...) trzeba odróżnić współpomocnictwo od współorganizacji (...) Autorzy artykułu twierdzą, że podobna liczba innych narodowości niż Niemcy współorganizowała i współuczestniczyła w Holokauście (...) W organizacji Holokaustu nikt poza Niemcami nie uczestniczył! To było dzieło niemieckie od początku do końca Antoni Dudek
Dudek również zwrócił uwagę, że Niemcom podczas Holokaustu "rzeczywiście pomagali przedstawiciele innych narodów", ale - w jego opinii "trzeba odróżnić współpomocnictwo od współorganizacji". - Autorzy artykułu twierdzą, że podobna liczba innych narodowości niż Niemcy współorganizowała i współuczestniczyła w Holokauście (...) W organizacji Holokaustu nikt poza Niemcami nie uczestniczył! To było dzieło niemieckie od początku do końca - zaakcentował historyk.
Polacy skazują swoich zbrodniarzy
Jak dodał, "w krajach okupowanych (...) pewne grupy osób, narodowości polskiej, rzeczywiście były w to zaangażowane". - Mam tu na myśli pewne formacje typu "granatowa policja", czy osoby narodowości polskiej, które na różnych etapach w tym pomagały, ale to jest fakt i my się tego nie wypieramy - ocenił Dudek.
Przypomniał przy tym, że w 2002 roku pion śledczy IPN doprowadził do skazania przez sąd polski na 8 lat Henryka Mani - Polaka, który pomagał w zagładzie Żydów w obozie w Chełmnie nad Nerem. - To dowód na to, że się z tym rozliczyliśmy, że to są jednostkowe przypadki - mówił Dudek.
Artykuł łączy się ze Steinbach
W jego opinii artykuł w "Der Spiegel" ukazał się m.in. dlatego, że przy okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej przy okazji przypomniane zostaną zbrodnie niemieckie. - Mam wrażenie, że Niemcy po tylu latach od tego wydarzenia mają już dość - w sensie psychologicznym, chcą zrzucić z siebie, jako społeczeństwo, tą odpowiedzialność - ocenił Dudek.
W jego ocenie, w tym artykule jest wyraźna intencja, która wiąże się ściśle z ideami przewodnimi Centrum Przeciw Wypędzeniom Eriki Steinbach. - My się nie możemy jednak zgodzić, by Niemcy budowali taką historię XX wieku (...) - podkreślił Dudek.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24