"Polska szantażuje Niemcy"


Dzień po wizycie Władysława Bartoszewskiego głos w sprawie polskich zabiegów wokół Eriki Steinbach zabrała jej organizacja. Związek Wypędzonych (BdV) uważa, że Polska szantażuje rząd federalny Niemiec, by zapobiec nominowaniu przez niego jednego z członków rady przyszłej fundacji poświęconej wysiedleniom.

- Prezydium BdV uważa takie postępowanie kraju sąsiedniego za nie do przyjęcia oraz nieodpowiedzialne z punktu widzenia polsko-niemieckich relacji - oceniła sekretarz generalna BdV Michaela Hriberski w oświadczeniu.

Dodała, że prezydium Związku Wypędzonych oczekuje od niemieckiego rządu "płynnej" realizacji ustawy powołującej Fundację "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

Steinbach nominowana

W tym samym komunikacie BdV potwierdziło, że na początku 2009 roku prezydium Związku jednomyślnie nominowało trzech kandydatów do rady przyszłej Fundacji. Są to szefowa Związku Erika Steinbach i dwaj wiceprzewodniczący BdV: polityk bawarskiej CSU Christian Knauer oraz polityk bawarskiej SPD Albrecht Schlaeger. Nominowano także ich zastępców.

BdV wstrzymywał się z opublikowaniem tej informacji, do czasu otrzymania ze strony rządu Niemiec formalnej prośby o przedstawienie swych nominacji do władz fundacji. - Jednak teraz, gdy stało się oczywiste, że Polska - chcąc zapobiec jednej określonej nominacji - szantażuje rząd federalny podając w wątpliwość planowane wspólne uroczystości rocznicowe, prezydium BdV postanowiło opublikować swą decyzję - oświadczyła Hriberski.

Bartoszewski "załatwił" Steinbach?

W poniedziałek w Berlinie gościł doradca premiera Władysław Bartoszewski. Nie chciał jednak powiedzieć, czy załatwił sprawę obecności kontrowersyjnej szefowej Związku Wypędzonych w radzie fundacji poświęconej powojennym wysiedleniom Niemców.

- Moja rozmowa trwała 40 minut, wyszedłem przekonany, że mogę polegać na lojalności i dotrzymywaniu ustaleń do kontaktów i współpracy między Polską a Niemcami. Pani kanclerz podkreśliła, że chce, żeby ten jubileuszowy rok nie był niczym zakłócony - stwierdził wysłannik premiera.

Pytania o Steinbach Bartoszewski ucinał. - A skąd wiadomo, że rozmawiałem z nią o innych paniach? Rozmawiałem o problemach w stosunkach polsko-niemieckich. Wychodzę całkowicie uspokojony i usatysfakcjonowany - stwierdził.

Źródło: PAP