Brytyjska policja najpierw zatrzymała, a później zakazała posługiwania się fałszywym papamobile podczas pobytu Banedykta XVI w Wielkiej Brytanii. Na taki pomysł reklamy wpadła jedna z miejscowych firm bukmacherskich.
W piątek samochód będący imitacją papieskiego papamobile został zatrzymany, gdy przejeżdżał przed Pałacem Buckingham, oficjalną rezydencją Elżbiety II.
W pojeździe z dyskretnym napisem na drzwiczkach reklamującym firmę bukmacherską znajdował się nawet siedzący z tyłu osobnik ucharakteryzowany na Benedykta XVI. (CZYTAJ WIĘCEJ O FAŁSZYWYM PAPAMOBILE)
Not so funny
Ze względu na wizytę papieża w Szkocji i Anglii, która ma status wizyty państwowej, policja nie uznała tego żartu za zabawny i zabroniła posługiwania się "lewym" papamobilem w czasie pobytu papieża.
Z okazji wizyty Benedykta XVI z Włoch sprowadzono dwa autentyczne papamobile marki Mercedes klasy-M z napędem na cztery koła, wyposażone w opancerzoną karoserię i cztery kuloodporne szyby.
Oprócz Scotland Yardu, papieża chronią jego osobiści watykańscy ochroniarze, których można poznać po elegancko skrojonych włoskich garniturach czarnego koloru, białych koszulach i czarnych krawatach. W Wielkiej Brytanii nie są uzbrojeni w broń palną, ale mają krótkofalówki.
Sam koszt zapewnienia osobistej ochrony Benedyktowi XVI w czasie wizyty ocenia się na 3-3,3 mln funtów. Policja przygotowywała się do wizyty od wielu miesięcy.
Aresztowania podejrzanych o zamach
W piątek antyterrorystyczna jednostka Scotland Yardu, działając w oparciu o poufną informację, aresztowała 6 mężczyzn, najprawdopodobniej muzułmanów z Afryki Północnej. Wszystkim postawiono zarzut przygotowania, bądź podżegania do aktów terrorystycznych. W ich mieszkaniach i miejscu pracy dokonano rewizji, ale niczego podejrzanego nie znaleziono.
Według doniesień mediów, informacja, którą otrzymała policja, nie pochodziła od kontrwywiadu, lecz najprawdopodobniej od kogoś, kto wraz z aresztowanymi pracował w firmie Veolia zatrudniającej sprzątaczy ulic w śródmieściu Londynu. Policja miała za mało czasu by ocenić informację pod kątem rzeczywistego zagrożenia, dokonała więc prewencyjnych aresztowań.
Środki bezpieczeństwa są tak daleko posunięte, że za papieskim samochodem jadą samochody z kamerami filmującymi tłum. Obraz jest przekazywany do specjalnego centrum operacyjnego, gdzie przy użyciu komputerowych technik rozpoznawania twarzy (porównywania twarzy z tłumu ze zdjęciami, lub portretami pamięciowymi osób namierzonych przez policję) identyfikuje się potencjalnych sprawców mogących sprawić policji kłopoty.
Źródło: PAP