"Pokonaliśmy bandytów"

 
Rosyjski żołnierz z czeczeńską flagą. Zdjęcie archiwalneTVN24

Bandyci w Czeczenii zostali pokonani - twierdzi prezydent tej republiki Ramzan Kadyrow po ogłoszeniu przez Rosję zakończenia operacji antyterrorystycznej. Decyzję o złagodzeniu reżimu Kreml podjął 10 lat po drugiej wojnie czeczeńskiej.

- Skoro operacja antyterrorystyczna jest zakończona, oznacza to, że możemy powiedzieć, iż pokonaliśmy bandytów. Spokojnie możemy ogłosić nasze zwycięstwo - powiedział Kadyrow na konferencji w stolicy Czeczenii, Groznym.

Skoro operacja antyterrorystyczna jest zakończona, oznacza to, że możemy powiedzieć, iż pokonaliśmy bandytów. Spokojnie możemy ogłosić nasze zwycięstwo. prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow

Rosjanie nas bronią

Zapowiedział, że 16 kwietnia będzie odtąd świętem w Czeczenii. - Nie potrafię wyrazić tego, co czuję, ponieważ podczas tej operacji antyterrorystycznej straciłem wszystko: mojego ojca, braci - powiedział.

Jednak, mimo zwycięstwa, rosyjscy żołnierze pozostaną na terenie kraju. - Siły rosyjskie nie wycofają się całkowicie, ponieważ nas bronią - podkreślił Kadyrow.

"Rosjanie byli całkowicie bezkarni"

- Działanie w reżimie antyterrorystycznym pozwoliło na narodzenie się prawdziwego terroru w Rosji. Całkowita bezkarność sił zbrojnych być może sprawiła, że ich działania były wydajniejsze, ale konsekwencje były przerażające - stwierdził Aleksandr Czerkasow z rosyjskiej organizacji praw człowieka Memoriał.

Rosyjska operacja w Czeczenii od początku działań w Czeczenii kojarzona była z łamaniem podstawowych praw człowieka: wolności od tortur, bezpodstawnego aresztowania. Często dochodziło do "zniknięć", mówiono też o masakrach. Dlatego Rosja często była potępiana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka.

W jej ramach obowiązywały tam przepisy, które pozwalały władzom na wprowadzanie różnego rodzaju ograniczeń praw obywatelskich, w tym ogłaszanie godziny milicyjnej, blokad drogowych, przeprowadzanie rewizji czy dokonywanie zatrzymań osób podejrzanych.

Zasługa prezydenta

Obserwatorzy podkreślają, że zakończenie operacji antyterrorystycznej jest przede wszystkim sukcesem prezydenta Czeczenii, 32-letniego Ramzana Kadyrowa.

Podczas I wojny czeczeńskiej zaczynał on jako rebeliant. W drugiej wraz z ojcem przeszedł na stronę Rosjan. Teraz stoi na czele pokonanej przez Rosjan Czeczenii. Zapewnił Moskwę o swoim oddaniu, wiedząc, że rosyjski rząd miałby bez niego trudności z kontrolowaniem tej republiki.

- Przede wszystkim (zakończenie operacji antyterrorystycznej - red.) jest ustępstwem politycznym wobec Kadyrowa, który naprawdę chce pokazać, że walka z terroryzmem osiągnęła sukces - ocenił wiceszef Centrum Technologii Politycznych Sergiej Michiejew.

Lotnisko z okienkiem na świat

Kilka godzin po ogłoszeniu zakończenia operacji antyterrorystycznej władze poinformowały, że lotnisko w Groznym dostało status międzynarodowego i będzie miało regularne połączenia z Turcją i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Wcześniej nie było to możliwe, a samoloty z republiki nie mogły latać bezpośrednio poza granice Rosji.

Normalizacji brak?

Będziemy mogli mówić o prawdziwym końcu dopiero, kiedy Rosjanie będą gotowi jeździć do Czeczenii tak, jak jeżdżą do Petersburga. rosyjski deputowany Igor Lebiediew

Nie wszyscy jednak uważają zakończenie rosyjskiej operacji antyterrorystycznej za przełom. Zdaniem deputowanego rosyjskiej partii nacjonalistycznej LDPR Igora Lebiediewa zakończenie operacji antyterrorystycznej nie oznacza, że sytuacja w Czeczenii wróci do normy.

- Będziemy mogli mówić o prawdziwym końcu dopiero, kiedy Rosjanie będą gotowi jeździć do Czeczenii tak, jak jeżdżą do Petersburga - ocenił Lebiediew.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24