Ugaszono pożar, który wybuchł na remontowanym rosyjskim okręcie podwodnym z napędem atomowym klasy Oscar-II (w nomenklaturze NATO) - poinformował we wtorek rzecznik stoczni Zwiozdoczka. Wcześniej podano, że ogień nie wyrządził jednostce poważnych szkód .
Prezes Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej Aleksiej Rachmanow podkreślił, że szczegółowych informacji dotyczących pożaru będzie można udzielić po tym, jak okręt zostanie sprawdzony przez specjalną komisję, której oględziny zaplanowane są na środę rano.
Zapewnił, że ogień nie wyrządził poważnych szkód jednostce, a na czas akcji gaśniczej jej załoga została ewakuowana. Rachmanow dodał, że nikomu nic się nie stało, a sytuacja na okręcie jest cały czas monitorowana.
Rachmanow wyraził nadzieję, że pożar nie opóźni prac remontowych. Oscar-II miał trafić do służby w 2016 roku.
Pożar na pokładzie
Przyczyną pożaru, który wybuchł ok. godz. 14 na pokładzie atomowego okrętu podwodnego Orzeł (projekt 949A Antej), było nieprawidłowe wykonywanie prac spawalniczych - poinformował rzecznik stoczni remontowej Zwiozdoczka w Siewierodwińsku Jewgienij Gładyszew.
- Płomień pojawił się w dolnej części korpusu okrętu w wyniku naruszenia procesu technologicznego podczas prac spawalniczych - powiedział Gładyszew.
Agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło w stoczni, donosiła, że paliła się "gumowa warstwa ocieplająca pomiędzy tzw. lekkim a sztywnym kadłubem okrętu podwodnego".
"Pod kontrolą"
Russkaja Służba Nowostiej informowała, że pożar rozprzestrzenił się na zbiornik balastowy, przez co płomienie ogarnęły znacznie większy obszar.
- W celu całkowitego zlikwidowania zadymienia i płomieni podjęto decyzję o podtopieniu tzw. suchego doku, w którym znajdował się okręt, do poziomu ogniska pożaru. Całkowicie kontrolujemy sytuację - informował Gładyszew.
W celu całkowitego zlikwidowania zadymienia i płomieni podjęto decyzję o podtopieniu tzw. suchego doku, w którym znajdował się okręt, do poziomu ogniska pożaru. Całkowicie kontrolujemy sytuację Jewgienij Gładyszew
Rosyjski Komitet Śledczy wszczął śledztwo w sprawie "naruszenia zasad bezpieczeństwa podczas prowadzenia prac, które przez nieostrożność doprowadziło do uszkodzenia mienia na dużą skalę".
Jak zapewnia źródło agencji Interfax w rosyjskiej armii, na okręcie nie ma broni atomowej ani amunicji - zostały usunięte z okrętu przed rozpoczęciem remontu. Paliwo jądrowe zostało usunięte z okrętu w 2013 roku, przed rozpoczęciem remontu.
Miał być oddany w przyszłym roku
Atomowy okręt podwodny Orzeł, na którego pokładzie doszło do pożaru, jest remontowany w jednej z największych stoczni w Rosji - Zwiozdoczka od listopada 2013 roku. Stocznia mieści się w Siewierodwińsku, dużym portowym mieście w obwodzie archangielskim.
Orzeł znajduje się w tzw. suchym doku. Po gruntownym remoncie miał zostać ponownie oddany do użytku w 2016 roku.
We wrześniu 2013 roku podczas prac remontowych doszło do pożaru na okręcie podwodnym Tomsk, który znajdował się w stoczni Zwiezda w mieście Bolszoj Kamień. Rannych zostało wówczas 15 wojskowych. Komitet śledczy badający sprawę pożaru stwierdził, że winę za zdarzenie ponoszą pracownicy stoczni i załoga, która zaniedbała swoje obowiązki.
Autor: asz\mtom / Źródło: TASS, newsru.com, Interfax, PAP