Sąsiedzi – olbrzymy, Chiny i Rosja, po raz pierwszy użyły nowej gorącej linii wojskowej. To pierwsze tego rodzaju bezpośrednie połączenie w najnowszych dziejach armii chińskiej. O tym, że rozmowa się odbyła, informuje państwowa agencja prasowa Xinhua.
Historyczną rozmowę przeprowadził szef sztabu generalnego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej Chen Bingde ze swoim odpowiednikiem z rosyjskiej armii Mikołajem Makarowem.
O czym rozmawiali? O sytuacji międzynarodowej, sytuacji w regionie i o stosunkach dwustronnych. Podkreślili przy tym, że od tej pory będą się komunikować "często". Agencja Xinhua dodaje, że to znak "pogłębiającej się pragmatycznej współpracy" pomiędzy Pekinem i Moskwą.
Dinozaur w świecie e-maili i komórek?
Korespondent BBC w Pekinie zadaje pytanie czemu ma służyć ten środek komunikacji w świecie e-maili i telefonów komórkowych. Sugeruje, że w molochach biurokracji może być trudno zmusić do pośpiechu decyzyjnych urzędników - i być może lekarstwem na to ma być nowa, specjalna linia.
Warto przypomnieć, że planowano utworzyć podobną gorącą linię ze Stanami Zjednoczonymi. Rozmowy o niej trwały od trzech lat, w lutym tego roku umowę w tej sprawie podpisał w Pekinie szef Pentagonu Robert Gates. Te plany jednak jak dotąd nie zostały zrealizowane.
Chruszczow nie lubił Mao
Relacje Chiny – Rosja były "serdeczne" i przyjazne tuż po zwycięstwie komunizmu w Chinach. Stosunki dwóch azjatyckich gigantów ochłodziły się jednak pod koniec lat 50-tych. Ówczesny I sekretarz KC KPZR Nikita Chruszczow i Mao Tse-tung nie darzyli się zaufaniem.
Wzajemne relacje poprawiły się w widoczny sposób dopiero za rządów Michaiła Gorbaczowa i Władimira Putina.
Źródło: BBC, Reuters