Paryż i Waszyngton mają zastrzeżenia


Stany Zjednoczone wezwały władze Rosji do przeprowadzenia śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów prezydenckich. Z kolei minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe ocenił, że niedzielne wybory prezydenckie w Rosji były dalekie od wzorcowych. Oba kraje są jednak gotowe współpracować z prezydentem-elektem Władimirem Putinem.

"Apelujemy do rosyjskiego rządu, by przeprowadził niezależne i wiarygodne śledztwo w sprawie wszystkich zgłaszanych nieprawidłowości wyborczych" - napisano w oświadczeniu Departamentu Stanu USA.

W komunikacie dodano, że Waszyngton odnotował obawy obserwatorów w sprawie warunków, w jakich odbywała się kampania wyborcza, stronniczego wykorzystywania zasobów rządowych i nieprawidłowości proceduralnych w dniu wyborów.

Podkreślono, że po potwierdzeniu rezultatów wyborów Stany Zjednoczone będą gotowe do współpracy z Putinem. Taką gotowość deklaruje także strona francuska.

Krytykowano przebieg głosowania

- Delikatnie mówiąc, te wybory nie były wzorcowe - powiedział minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe. Podkreślił również, że "prezydent Putin został ponownie wybrany zdecydowaną większością" głosów, choć "niektórzy obserwatorzy, głównie z OBWE, krytykowali przebieg głosowania".

Juppe zaznaczył, że "celem Francji jest rozwijanie współpracy z Rosją, strategicznego partnerstwa na wszystkich szczeblach". - Mamy nadzieję, że ta współpraca będzie mogła się rozwijać z prezydentem- elektem - powiedział szef francuskiej dyplomacji.

Minister oświadczył, że podczas kampanii wyborczej w Rosji nie dochodziło do brutalnych represji, "co miało miejsce w innym czasie". Juppe wyraził nadzieję, że "pogląd, iż w demokracji można być (...) krytykowanym, także na ulicy, będzie teraz ideą akceptowaną także w Rosji".

Putin bezkonkurencyjny

Po przeliczeniu 99,5 proc. głosów Putin otrzymał 63,71 proc. głosów. Jednak według obserwatorów OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy podczas liczenia głosów doszło do poważnych nieprawidłowości, a kampania wyborcza była tendencyjna i jawnie skierowana na rzecz Putina.

Źródło: PAP