Marilou Danley - partnerka Stephena Paddocka, który 2 października zabił w Las Vegas w Nevadzie 58 osób - wylądowała w nocy z wtorku na środę na lotnisku w Los Angeles.
Jak podaje Agencja Reutera, Danley przyleciała bezpośrednim samolotem z Manili na Filipinach, gdzie przebywała od pewnego czasu.
"W kręgu zainteresowania śledczych"
Agencja powołująca się na źródła w filipińskich służbach podała, że jej przelot do USA był koordynowany z Federalnym Biurem Śledczym. Agenci FBI mają nadzieję, że 62-letnia kobieta będzie sama chciała zeznawać w sprawie dotyczącej najbardziej krwawego ataku z użyciem broni w historii współczesnych Stanów Zjednoczonych.
Danley, która - jak podawały w w poniedziałek i wtorek media za oceanem - mieszkała z zamachowcem, Stephenem Paddockiem co najmniej od stycznia tego roku niedaleko Las Vegas, jest "osobą znajdującą się w kręgu zainteresowania śledczych" - pisze Reuters.
Nie ma jednak do tej pory informacji, które miałyby wskazywać, że kobieta była zamieszana w atak 64-letniego emeryta. Źródła w amerykańskich służbach powiedziały agencji, że kobieta "nie została aresztowana".
Jak przekazało z kolei źródło Reutersa w Manili, Marilou Danley przyleciała do USA, by oczyścić swoje imię z podejrzeń o współudział w masakrze.
Dziesiątki ofiar
64-letni Stephen Paddock w niedzielny wieczór 2 października zaczął strzelać do tłumu 22 tysięcy uczestników koncertu muzyki country w Las Vegas. W pokoju hotelowym zgromadził arsenał składający się z 23 sztuk broni i w ciemnościach atakował ludzi przez około 15 minut.
Przed dotarciem antyterrorystów do jego pokoju na 32. piętrze hotelu Mandalay Bay, popełnił samobójstwo.
Policja i służby federalne wciąż nie wiedzą, czym się kierował, otwierając ogień i zabijając 58 osób.
Ponad pół tysiąca innych uczestników koncertu trafiło po ataku do szpitali. Część z nich po wybuchu paniki została stratowana przez tłum.
Być może jedyną osobą, która będzie w stanie naprowadzić śledczych na ślad prowadzący do zrozumienia tego, co się stało, jest Marilou Danley.
Autor: adso / Źródło: Reuters, Enex