Papież ponownie zaproszony na La Sapienza


Rektor uczelni La Sapienza Renato Guarini poinformował, że wystosuje ponowne zaproszenie dla papieża. Dzięki temu Benedykt XVI będzie mógł osobiście wygłosić przemówienie, które wczoraj jedynie przesłał do władz uczelni.

Z powodu fali wystąpień i protestów papież nie wziął udziału w uroczystości inauguracji roku akademickiego i obchodów 705. rocznicy założenia uczelni. Podczas ceremonii odczytano jego przemówienie.

W liście papież kładzie nacisk na "laickość" i "autonomię" rzymskiego uniwersytetu i podkreśla, że jest on wolny "od wpływu władz politycznych i kościelnych". Apeluje jednocześnie o to, by rozum "nie był głuchy na wielkie orędzie wiary chrześcijańskiej" i by nie stracił "odwagi dążenia do prawdy".

Ponadto Benedykt XVI przypomina wykład, jaki wygłosił na uniwersytecie w Ratyzbonie w 2006 roku, a który z powodu zawartych w nim słów o "mieczu Mahometa", uznanych za krytykę islamu, wywołał falę protestów w świecie muzułmańskim. "Przemawiałem tam, tak, jako papież, ale przede wszystkim jako były wykładowca mojego uniwersytetu, starając się połączyć wspomnienia i aktualną tematykę" - wyznaje.

Rektor powiedział, że ponawiając zaproszenie dla Benedykta XVI będzie wyrazicielem pragnienia zdecydowanej większości wspólnoty akademickiej La Sapienza.

Studenci nie chcą "przeciwnika Galileusza" We wtorek grupa około 70 studentów Uniwersytetu rozpoczęła okupację siedziby rektoratu. W ten sposób chcieli zademonstrować swój sprzeciw wobec wizyty papieża. Domagali się też spotkania z władzami uczelni. Protesty rozpoczęły się po tym, gdy ujawniono, że grupa ponad 60 wykładowców La Sapienzy wyraziła w liście do rektora tego jednego z najstarszych uniwersytetów w Europie opinię, że murów uczelni nie powinien przekroczyć "reakcjonista" i "przeciwnik Galileusza".

Zaproszenie Benedykta XVI uznali za decyzję niestosowną. Protestujący wypominają mu, że w 1990 roku, jeszcze jako kardynał Joseph Ratzinger, oświadczył w Parmie, że "proces kościelny przeciwko Galileuszowi był uzasadniony i sprawiedliwy".

Źródło: PAP, tvn24.pl