Podczas gdy Hamas wzywa do Intifady w odpowiedzi na izraelskie naloty na Strefę Gazy, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas apeluje do muzułmańskich radykałów do wstrzymania ostrzału Izraela.
Rozmawialiśmy z nimi i prosiliśmy "nie kończcie rozejmu. Niech rozejm trwa dalej i nie kończy się" Mahmud Abbas
Zwalczany przez Hamas prezydent Autonomii powiedział również, że radykałowie kontrolujący Strefę Gazy mogli uniknąć izraelskich ataków na Strefę Gazy.
Abbas: ostrzegaliśmy
- Rozmawialiśmy z nimi i prosiliśmy "nie kończcie rozejmu. Niech rozejm trwa dalej i nie kończy się" - mówił Abbas. W apelach do Hamasu wspierał go szef egipskiej dyplomacji Ahmed Abul Gheit.
Pod koniec zeszłego tygodnia Hamas zgodnie z zapowiedziami nie przedłużył półrocznego rozejmu z Izraelem, nasilając ostrzał rakietowy ziem izraelskich. W ostatnich dniach na terytorium Izraela spadało dziennie średnio po 70-80 pocisków rakietowych i moździerzowych, wystrzelonych ze Strefy Gazy.
Ataki nie ustały nawet po rozpoczęciu izraelskich nalotów.
Radykałowie nie złożą broni
Wątpliwe by Hamas posłuchał umiarkowanego Abbasa. Szef hamasowskiego rządu Ismail Hanije w liście do Palestyńczyków napisał wcześniej: - Nie zostawimy naszej ziemi, nie wywiesimy białych flag i nie będziemy klękać - chyba że przed Bogiem. (...) Gaza nigdy się nie złamie i nie podda.
Jednocześnie Hamas nawołuje do trzeciej Intifady.
Źródło: PAP