Pakistańczycy mówią "nie" Musharrafowi


Niepełne wyniki poniedziałkowych wyborów do pakistańskiego parlamentu wskazują na porażkę wspierającej Perveza Musharrafa Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej. Wygrywa opozycyjna partia byłego premiera Nawaza Sharifa.

Drugie miejsce po przeliczeniu głosów ze 124 spośród 272 okręgów zajmuje Pakistańska Partia Ludowa (PPP) zabitej Benazir Bhutto.

Rządząca partia Musharrafa (PML-Q) wyraźnie ustępuje PPP i partii Sharifa (PML-N) - razem zdobyły one już co najmniej 139 mandatów w 272 osobowej izbie, PML-Q tylko 33.

Słabo wypadli też islamscy fundamentaliści, którzy w wyborach w 2002 roku wypadli niespodziewanie dobrze, tym razem ponoszą całkowitą klęskę. Sojusz ugrupowań islamistycznych MMA, którego niektórzy członkowie bojkotowali wybory, nie zdołał uzyskać - jak na razie - mandatu w żadnym okręgu. PRZECZYTAJ WIĘCEJ O PAKISTAŃSKICH WYBORACH

Przewodniczący PML-Q Chaudhry Shujaat Hussain oświadczył, iż partia "w pełni akceptuje wynik wyborów" i w nowym parlamencie "zasiądzie w ławach opozycji".

Koniec Musharrafa?

Sam były generał Musharraf, który jesienią został ponownie wybrany na kolejną kadencję przez stary, sprzyjający mu parlament, może napotkać na zasadnicze trudności w rządzeniu krajem, mimo deklaracji, że jego celem jest przekazanie pełni władzy w ręce cywilów.

Wrogi mu parlament może nawet podjąć próbę usunięcia go w niespełna dziesięć lat po przejęciu przez niego władzy w 1999 roku w drodze puczu wojskowego.

Przełożone wybory

Przeprowadzone 18 lutego wybory parlamentarne były początkowo zaplanowane na 8 stycznia, ale zostały przesunięte o sześć tygodni po śmiertelnym zamachu na przywódczynię opozycji, byłą premier panią Benazir Bhutto, która zginęła 27 grudnia. W zamachu tym, a także w kilku innych podobnych zamachach zginęło w okresie kampanii wyborczej co najmniej kilkadziesiąt osób. PRZECZYTAJ O NAJNOWSZYCH INFORMACJACH W SPRAWIE ZABÓJSTWA BHUTTO Ostateczne wyniki oczekiwane są najwcześniej we wtorek późnym wieczorem, ale bardziej prawdopodobne jest, że ogłoszone zostaną dopiero w środę.

Źródło: PAP, tvn24.pl