Rozpoczęły się ćwiczenia NATO w basenie Morza Czarnego, nad którym leży m.in. Gruzja. Rosjanie mówią o prowokacji, ale okręty Sojuszu pojawiły się na drugim końcu morza - u wybrzeży Rumunii.
Na Morze Czarne wpłynęły okręty z Polski, Hiszpanii i Niemiec. Do końca tygodnia ma do nich dołączyć amerykańska fregata USS "Taylor".
- To zaplanowana, rutynowa wizyta w rejonie Morza Czarnego w celu przećwiczenia współdziałania z naszymi partnerami z Rumunii i Bułgarii - powiedział wiceadmirał Pim Bedet, zastępca dowódcy Komponentu Morskiego NATO w Northwood, w Anglii.
Planowane od ponad roku ćwiczenia potrwają trzy tygodnie, a uczestniczące w nich fregaty SPS "Adm. Juan de Bourbon", FGS "Luebeck" i ORP "Gen. K. Pułaski" zawiną do portów w Rumunii i Bułgarii.
Źródło: TVN24, PAP