80 policjantów wkroczyło na targowisko w Peru z zamiarem konfiskaty nielegalnie sprzedawanych fajerwerków. Akcja zakończyła się bolesnymi ranami dla siedmiu z nich. Jeden z handlarzy nie chciał się łatwo pogodzić z utratą towaru i odpalił potężną racę w funkcjonariuszy.
Do ataku na policjantów doszło w mieście Chicalayo, 800 kilometrów na północ od stolicy Peru. Akcja funkcjonariuszy na targowisku miała być jedną z wielu podobnych, przeprowadzanych przed Sylwestrem.
- Zbieraliśmy fajerwerki, kiedy ktoś krzyknął "Tego chcecie!?". Chwilę później doszło do potężnego wybuchu i moi koledzy zostali trafieni - mówi jeden z policjantów rannych podczas ataku. Siedmiu poszkodowanych funkcjonariuszy przewieziono do szpitala. Lekarze musieli wyjmować z ich ciał liczne odłamki powstałe podczas wybuchu rakiety nazywanej "Napoleonem".
Tylko we wtorek policja skonfiskowała około tony nielegalnych fajerwerków. Władze twierdzą, że takie działania są konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo Peruwiańczykom, którzy tradycyjnie obchodzą Sylwester zużywając wielkie ilości fajerwerków.
Źródło: Reuters