Zdaniem radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas, Barack Obama nie gwarantuje radykalnych zmian w polityce bliskowschodniej USA i nie ustrzeże się błędów swojego poprzednika.
- Obama gwarantuje, że nie nastąpi żadna zmiana. Stara się podążać tą samą ścieżką, co poprzedni prezydenci USA - powiedział Osama Hamdan, rzecznik Hamasu w Libanie na antenie arabskiej telewizji Al-Dżazira. - Wygląda na to, że Obama powtórzy te same błędy, które popełnił George W. Bush - kontynuował przedstawiciel Hamasu.
Obama przeciw rakietom
W czwartek po raz pierwszy w roli głowy państwa Barack Obama zabrał głos na temat konfliktu między Palestyną i Izraelem. W przemowie do pracowników Departamentu Stanu zaznaczył, że będzie aktywnie dążył do zaprowadzenie porządku na Bliskim Wschodzie.
Jego zdaniem jest kilka warunków trwałego rozejmu. I tak Hamas musi zaprzestać ostrzału terytoriów Izraela, do Tel Awiwu należeć zaś będzie należało wycofanie swoich sił zbrojnych z terytoriów palestyńskich.
Aby Hamas mógł stać się wiarygodnym partnerem w procesie pokojowym, musi spełnić szereg warunków, m.in. uznać prawo Izraela do istnienia, wyrzec się przemocy i przestrzegać dotychczasowych umów - zaznaczył w czwartek Obama.
44. prezydent USA uznał także konieczność stworzenia skutecznego mechanizmu gwarantującego, że powstrzymany zostanie przemyt broni do Strefy Gazy.
Źródło: PAP