Słychać pukanie, ale zamiast zmarzniętego sąsiada do okien puka biały miś? To nie sen. Dla Polaków pracujących w Stacji Polarnej Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk na Spitsbergenie to rzeczywistość.
Polacy z Dalekiej Północy nie przejmują się zamarzającymi ulicami, czy opóźnieniami PKP. Ich zimowym problemem są niedźwiedzie polarne, które nie boją się ludzi i odwiedzają naszych rodaków w stacji PAN w norweskim Svalbardzie. Zdjęcia białych niedźwiedzi przysłał nam na Kontakt TVN24 internauta Michał.
Ponad 50 lat
Historia stacji sięga roku 1957. Pracują tu całoroczne ekspedycje prowądzące działalność badawczą. Dwa razy w roku przypływa z Polski statek z zaopatrzeniem. W rejsie letnim, zwykle w lipcu, płynie na stację nowa załoga na następne zimowanie, letnia grupa naukowa i techniczna oraz paliwo, sprzęt i żywność. Zimą przybywają inny goście - białe niedźwiedzie.
Dom marzeń
Stacja, do której przylgnęła nazwa „Polskiego Domu pod Biegunem”, gościła setki osób: uczestników wypraw PAN, ośrodków uniwersyteckich krajowych i zagranicznych, turystów ze statków wycieczkowych i jachtów, a także okazjonalnych gości (norweskich i rosyjskich mieszkańców Spitsbergenu, polskich księży z kościoła katolickiego w Norwegii). Wielu z nich, urzeczonych pięknem Arktyki, urokiem Hornsundu i niepowtarzalnym klimatem tego Domu, wraca tu wielokrotnie lub marzy o powrocie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta Michał