"Nie rozwiążemy tego szybko". Putin gra z Zachodem kartą ukraińską


Trzech ukraińskich żołnierzy zginęło w wyniku wybuchu miny na terytorium kontrolowanym przez separatystów we wschodniej Ukrainie - oświadczył w sobotę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" ocenia, że konflikt zbrojny w Donbasie nie zakończy się szybko, a jego kraj ma już niewiele czasu na przeprowadzenie niezbędnych reform.

Trzy osoby zginęły "w wyniku wybuchu miny w rejonie wsi Andrijiwka" pod Słowiańskiem - powiedział Łysenko dziennikarzom.

Z kolei wojskowy Dmitrij Tymczuk w codziennym raporcie z walk napisał na Facebooku, że najtrudniejsza sytuacja dla ukraińskiej armii jest w rejonie Andrijiwki i Opytnego.

W Opytnem bojownicy używają granatników ASG-17 i SPG-9, a także moździerzy. Z moździerzy i mniejszych dział jest także ostrzeliwana ukraińska armia w rejonie Andrijiwki.

Jaceniuk: Ukraina pod zastaw

W sobotę w "Sueddeutsche Zeitung" ukazał się wywiad z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. Jego zdaniem, nie ma większych szans na uregulowanie w najbliższym czasie konfliktu na wschodzie Ukrainy, okupowanym przez wspieranych przez Rosję separatystów. - Chcę to jasno powiedzieć: nie rozwiążemy tego szybko - podkreślił Jaceniuk.

Prezydent Rosji Władimir Putin chce zachować Ukrainę jako "zastaw" i "pole działania" w dalszej walce z Zachodem - ocenił szef rządu w Kijowie. Dodał, że obecnie najważniejszym zadaniem władz ukraińskich jest "powstrzymanie przemarszu separatystów" i zabezpieczenie linii rozejmu w ramach porozumień pokojowych z Mińska.

Jaceniuk nie oczekuje, że w najbliższym czasie dojdzie do "wyzwolenia (okupowanych przez separatystów) obszarów". Pytany, czy ta część Ukrainy będzie swego rodzaju dodatkiem do reszty ukraińskiego terytorium, którą władze w Kijowie będą starały się umocnić, premier uzupełnił: - Próbując jej nie osłabić.

Jaceniuk i oligarchowie

"SZ" zauważa, że premier Jaceniuk jednoznacznie zdystansował się od ukraińskich oligarchów takich Dmytro Firtasz i Ihor Kołomojski.

Przeciw Firtaszowi w USA toczy się dochodzenie w związku z podejrzeniem o korupcję na skalę międzynarodową; oligarcha jest też uważany za "mózg" Agencji ds. Modernizacji Ukrainy, stawiającej sobie za cel uzdrowienie ukraińskich finansów publicznych. W kontekście Firtasza Jaceniuk zapowiedział, że kto łamie prawo, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności; przypomniał też, że przeciw oligarsze toczy się na Ukrainie postępowanie.

O Kołomojskim, który w marcu pod presją prezydenta Petra Poroszenki podał się dymisji ze stanowiska gubernatora obwodu dniepropietrowskiego, Jaceniuk powiedział, że "wykonał swoje zadanie", czyli powstrzymał separatystów od przejęcia podlegającego mu regionu.

Szef ukraińskiego rządu ocenił też, że Ukraina w przeciwieństwie do niektórych swoich sąsiadów przegapiła odpowiedni moment po transformacji, dlatego obecnie ma jeszcze "może około dwóch lat" na dokończenie niezbędnych, radykalnych reform gospodarczych.

Autor: pk//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty: