Tylko jeden ze 140 Chińczyków zaproszonych na ceremonię wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla potwierdził swoją obecność z Norwegii. To efekt zamykania aktywistów w aresztach domowych - donoszą media. Nie będzie też na pewno reprezentantów sześciu państw.
10 grudnia będzie miała miejsce ceremonia wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla, którą przyznano w tym roku chińskiemu dysydentowi, skazanemu przez Pekin na długoletnie więzienie Liu Xiaobo. Liu odbywa zasądzoną mu w roku 2009 karę 11 lat więzienia za zredagowanie manifestu, w którym domagał się przeprowadzenia reform demokratycznych w Chinach.
Sześć państw - Chiny, Rosja, Kazachstan, Kuba, Maroko i Irak - odrzuciło zaproszenie na uroczystość wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla, powołując się na brak czasu. Do Norwegii przyleci za to ustępująca przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, szef Amnesty International i przedstawiciele państw UE.
Kto przyleci?
- Nancy Pelosi powiedziała "tak" - oznajmił dyrektor Instytutu Noblowskiego Geir Lundestad. - Będzie najważniejszą przedstawicielką strony amerykańskiej - dodał. Na ceremonii wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla USA są tradycyjnie reprezentowane przez swojego ambasadora w Oslo. Udział potwierdziły państwa unijne i Japonia.
W Oslo będzie także sekretarz generalny Amnesty International, Indus Salil Shetty, umieszczony przy pomocy środowisk chińskich na liście 50 osób "bliskich laureatowi".
Co z aktywistami?
Nie wiadomo, ilu przyjedzie gości z Chin. Żona noblisty Liu Xiaobo zrobiła listę około 140 Chińczyków, którzy pod nieobecność jej i jej męża mogliby reprezentować ich podczas ceremonii. Jednak większość z nich znajduje się w areszcie domowym lub jest obserwowana przez siły bezpieczeństwa. Liao Tienchi, szef chińskiego PEN klubu zdradził, że około 20-30 jego członków zostało aresztowanych, znajduje się pod obserwacją lub w obozach pracy.
Jedynie Wan Yanhai - chiński aktywista walczący z epidemią AIDS - potwierdził swoją obecność w Oslo. Będzie mu o tyle łatwo przyjechać, że w maju uciekł do USA.
Nieobecni
Ponieważ w Oslo nie będzie nikogo z rodziny Liu (jego żona Liu Xia przebywa w areszcie domowym, a on sam w więzieniu), po raz drugi w historii Pokojowej Nagrody Nobla nie zostanie ona wręczona w sensie fizycznym.
Poprzednim razem zdarzyło się to w 1935 r., gdy przyznano ją antynazistowskiemu działaczowi Carlowi von Ossietzky'emu, który przebywał w obozie koncentracyjnym.
Źródło: watoday.com.au, PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. Reporterzy bez Granic