Poparcie społeczne dla prezydenta Wenezueli spadło do rekordowo niskiego poziomu 22 procent - pokazały wyniki sondażu. Na złą ocenę przywódcy wpływa m.in. trudna sytuacja gospodarcza kraju, rosnące ceny i puste półki w sklepach.
Nicolas Maduro wygrał wybory prezydenckie w 2013 roku po śmierci wieloletniego przywódcy Wenezueli Hugo Chaveza, uzyskując nieco ponad 50 proc. głosów. Jednak od tego czasu jego popularność systematycznie spadała. - Jego poparcie znacząco stopniało i wynosi teraz 22 proc. Ludzie czekają na konkretne rozwiązania - ocenił dyrektor ośrodka badania opinii publicznej Datanalisis Jose Antonio Gil w wywiadzie dla lokalnej stacji telewizyjnej Globovision.
15 lat socjalizmu XXI wieku
Agencja Reutera zwraca uwagę, że trudna sytuacja Wenezueli pogorszyła się jeszcze przez spadające ceny ropy naftowej, od której eksportu uzależniona jest tamtejsza gospodarka.
Maduro winą za taki stan rzeczy obarcza Stany Zjednoczone, które jego zdaniem inspirują wymierzoną w Caracas "wojnę gospodarczą". Jednak przeciwnicy polityczni prezydenta podkreślają, że winę za opłakany stan gospodarki ponosi 15 lat socjalistycznych rządów.
Badanie Datanalisis pokazuje też, że obywatele Wenezueli narzekają najbardziej na braki towarów, co stanowi zmianę, ponieważ do tej pory największym zmartwieniem była przestępczość. W związku ze zbliżającymi się wyborami do parlamentu prezydent Wenezueli obiecał półroczny plan reform gospodarczych, w ramach których usprawniony miałby być m.in. system kontroli waluty. Nacjonalizacje, szykany wobec biznesu i kontrola cen doprowadziły w Wenezueli do wzrostu inflacji do 60 proc. – jest ona najwyższa w całej Ameryce Łacińskiej - i braków podstawowych towarów na rynku. Na czarnym rynku cena dolara dziesięciokrotnie przekracza kurs oficjalny wynoszący 6,3 boliwara za 1 USD.
Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP