Nelson Mandela wciąż w szpitalu. Stan "poważny, ale stabilny"


Nelson Mandela już trzeci dzień leży w szpitalu w Pretorii, do którego trafił w związku z problemami z płucami. Przed szpitalem gromadzą się media z całego świata, a mieszkańcy RPA życzą swojemu bohaterowi narodowemu powrotu do zdrowia.

94-letni Mandela, bohater walki z aparthaeidem i pierwszy czarnoskóry prezydent RPA, trafił do szpitala w sobotę z infekcją płuc. To już czwarta jego hospitalizacja od grudnia, tym razem jego stan określany jest jako "poważny".

W szpitalu towarzyszy Mandeli jego żona Graca Machel. Przed budynkiem gromadzą się zaś media z całego świata czekając na najnowsze wiadomości o stanie zdrowia laureata Pokojowej Nagrody Nobla.

W poniedziałek rano rząd południowoafrykański poinformował, że stan Mandeli jest "poważny, ale stabilny". Nie milknie za to blogosfera, w której można znaleźć mnóstwo głosów pocieszenia i życzeń dla polityka.

Do mieszkańców RPA powoli dociera jednak, że może to być ostatnia w życiu walka Mandeli, który za walkę z apartheidem spędził za kratami niemal 30 lat swojego życia. "Czas pozwolić mu odejść", brzmiał w wolnym tłumaczeniu nagłówek gazety "Sunday Times".

Autor: mtom/k / Źródło: Reuters, BBC