Jestem gotowy spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - oświadczył w rozmowie z agencją dpa sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Dodał, że w trudnych czasach ważne jest, by "usiąść razem do stołu". Mówił także o rosnącej potędze Chin i konsekwencjach tego procesu dla Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Wierzę w dialog z Rosją - powiedział Jens Stoltenberg w wywiadzie udzielonym agencji dpa. - Co więcej, jeżeli okoliczności będą właściwe, jestem także oczywiście gotowy spotkać się z prezydentem Putinem - zaznaczył sekretarz generalny NATO.
Jak wyjaśnił, "lepiej jest się spotkać, niż się nie spotykać". - Szczególnie jeżeli sprawy są trudne, ważne jest, by usiąść razem do stołu - przekonywał.
Stoltenberg przypomniał, że Rosja jest największym sąsiadem NATO. Dodał, że Sojusz musi postarać się o lepsze relacje z Moskwą. - Ale nawet bez polepszenia stosunków z Rosją musimy radzić sobie z trudnymi relacjami z Rosją - podkreślił.
Ważne słowa sekretarza generalnego NATO
Agencja dpa zauważa, że to ważne słowa sekretarza generalnego NATO, ponieważ od 2014 roku relacje między Sojuszem Północnoatlantyckim a Rosją są napięte i od lat nie dochodzi do kontaktów na najwyższym szczeblu.
NATO zarzuca Rosji nielegalną aneksję Krymu i wspieranie prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, natomiast Moskwa krytykuje między innymi rozszerzenie Sojuszu Północnoatlantyckiego na Wschód i wzmacnianie wschodniej flanki NATO.
Zasygnalizowanie przez Stoltenberga gotowości do rozmów z Putinem, jak zauważa agencja dpa, nastąpiło po tym, jak prezydent USA Donald Trump na marginesie niedawnego szczytu NATO w Londynie powiedział, że nie byłoby jakiegokolwiek problemu, gdyby Stoltenberg nawiązał dialog z Rosją. Trump stwierdził, że z jego punktu widzenia możliwe są "bardzo dobre relacje z Rosją" i że "NATO powinno zawsze rozmawiać z Rosją".
Podczas szczytu w Londynie przywódcy państw NATO odnieśli się między innymi do zagrożeń i wyzwań stojących przed Sojuszem, wśród których na czołowych miejscach wymienili Rosję oraz terroryzm. "Agresywne działania Rosji stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego" - uznali we wspólnym stanowisku.
"Wzrost Chin ma swoje konsekwencje"
Mówiąc o nowych wyzwaniach dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym o wzroście potęgi Chin, Stoltenberg przekonywał, że "NATO nie ma nowego wroga".
- To, co robi NATO, to po prostu uznanie, że wzrost [znaczenia - przyp. red.] Chin ma swoje konsekwencje - wyjaśnił sekretarz generalny Sojuszu. Dodał, że stwarza to zarówno szanse, jak i wyzwania.
- Chiny zbliżają się do nas. Widzimy, jak [Chińczycy - przyp. red.] inwestują w infrastrukturę europejską. Widzimy ich w Afryce. Widzimy ich w Arktyce. I widzimy oczywiście także w cyberprzestrzeni - wymieniał Stoltenberg. Podkreślił, że NATO musi być świadome tego, jakie konsekwencja dla bezpieczeństwa Sojuszu niosą działania Pekinu.
Autor: momo//now//kwoj / Źródło: PAP, DPA