Omar Khadr, mężczyzna schwytany w Afganistanie jeszcze jako 15-latek i skazany na 40 lat więzienia za zabicie amerykańskiego żołnierza, po ponad 10 latach opuścił więzienie Guantanamo na Kubie i wrócił do Kanady, której jest obywatelem. Khadr był ostatnim "zachodnim", a zarazem najmłodszym więźniem przebywającym w tej placówce.
Khadr trafił do Afganistanu w 2002 r. Do kraju, z którego pochodzi jego rodzina, przywiózł go ojciec sam będący członkiem Al-Kaidy. Wyszkolił syna w tworzeniu ładunków wybuchowych i wysłał do jednego z oddziałów.
Gdy Amerykanie wtargnęli do obozu terrorystów, 15-latek odpalił jeden z ładunków i zabił żołnierza USA. Został schwytany i przewieziony do szpitala, bo w walce stracił jedno oko i został dwa razy postrzelony w plecy.
Wyjdzie wcześniej?
Gdy wyzdrowiał, zaczął się przeciwko niemu proces i sąd uznał go winnym zabicia żołnierza. Wymierzył mu karę 40 lat więzienia. W tej chwili 26-letni Khadr był pierwszym od czasu II wojny światowej niepełnoletnim, sądzonym za zbrodnię popełnioną na wojnie.
W sobotę kanadyjskie media podały, że samolot z mężczyzną wylądował "gdzieś w Kanadzie" i Khadr będzie teraz kontynuował odsiadywanie wyroku w kanadyjskim więzieniu.
Przed południem minister bezpieczeństwa publicznego Kanady potwierdził te informacje, dodając, że samolot z Kuby wylądował w miejscowości Trenton w prowincji Ontario, a Khadra od razu przetransportowano do tamtejszego więzienia Millhaven.
Niewykluczone, że za kilka lat terrorysta wyjdzie na wolność, bo sędzia przy ogłaszaniu wyroku stwierdził, że okolicznością łagodzącą w tej sprawie może się stać po pewnym czasie fakt przyznania się przez (wtedy) nastolatka do działania w ramach Al-Kaidy i jego młody wiek.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org