Fajerwerki, zaplanowane w Nowym Jorku w przypadku zwycięstwa Hillary Clinton we wtorkowych wyborach prezydenckich, zostały odwołane - poinformował w poniedziałek dziennik "The New York Post", a za nim inne amerykańskie media, które powołały się na źródła we władzach miasta.
We wtorek wieczorem w TVN24 i TVN24 BiS oglądaj specjalny program "Ameryka Wybiera". Wszystkie najważniejsze i najciekawsze informacje zza Atlantyku znajdziesz też w serwisie wyborczym tvn24.pl.
Nie wiadomo, co było powodem odwołania fajerwerków, na które wcześniej zgodę wydały władze Nowego Jorku.
Clinton sama zrezygnowała?
Dziennik "The New York Post", który pierwszy o tym poinformował, dodaje jednak w swoim internetowym serwisie, że to sztab samej Clinton zrezygnował z tej formy świętowania.
Fajerwerki miały trwać dwie minuty i rozświetlić niebo nad rzeką Hudson o 21.30 czasu nowojorskiego (3.30 czasu polskiego), pół godziny po zamknięciu lokali wyborczych w mieście i stanie Nowy Jork.
Zarówno "NYP" jak i magazyn "People" poinformowały w poniedziałkowy wieczór, że z pewnością sama policja nie cofnęła pozwolenia na pokaz. Powiedział to wprost jej rzecznik w mieście stwierdzając, że "mieli oni (sztab kandydatki - red.) pozwolenie, ale w tej chwili sądzimy, że z niego nie skorzystają".
Pozwolenie dalej obowiązuje - wynika z tych informacji.
Sztab Clinton w miejscu, którego nie lubi Trump
Hillary Clinton w Nowym Jorku spędzi cały wieczór wyborczy. Będzie urzędowała w centrum kongresowym Jacoba Javitza na Manhattanie. Jak wskazuje magazyn "People" - to miejsce powstałe w 1987 r. i źle kojarzące się Donaldowi Trumpowi.
Biznesmen ponad 30 lat temu starał się przekonać miejscowych urzędników do tego, by to jemu powierzyli stawianie centrum kongresowego. Proponował odstąpienie od części kwoty w przetargu w zamian za umieszczenie jego nazwiska na obiekcie. Władze Nowego Jorku się na to nie zgodziły.
Sam kandydat republikanów też będzie jednak spędzał wieczór w tym mieście. Wyniki głosowania pozna w hotelu Hilton oddalonym zaledwie 2 km od centrum Javitza.
We wtorek porządku w mieście pilnować będzie aż 5 tys. policjantów. Burmistrz Bill de Blasio zapewnił, że szczególnie chronione będą lokale wyborcze i obiekty, gdzie przebywać będą Clinton i Trump.
Autor: adso / Źródło: PAP, New York Post, People