"Na Kremlu walczą partie wojny i pokoju, obie antyukraińskie. Putin napuszcza je na siebie"


Na Kremlu dominującym dziś scenariuszem rozwoju wydarzeń jest trzeci Majdan na Ukrainie - mówi deputowany Ilja Ponomariow. Pozostaje tylko spór o to, jak doprowadzić do wstrząsu - metodami wojennymi czy cierpliwie, polityką i ekonomią.

Ponomariow jako jedyny głosował w rosyjskiej Dumie w marcu 2014 przeciwko aneksji Krymu. Polityk udzielił wywiadu ukraińskiemu portalowi Glawkom.

Dwie partie, ten sam cel

- Na Kremlu walczą partia pokoju i partia wojny. Obie są antyukraińskie. Ale, jak to się mówi, używają innych metod. Partia pokoju uważa, że nie ma co wymachiwać bronią, bo to tylko konsoliduje ukraiński naród, trzeba troszkę poczekać, i rząd ukraiński sam wszystko zrobi, wszystko rozwali. Do niedawna ta linia dominowała i wciąż ma wszelkie szanse by wygrać, sądząc po sytuacji Ukrainy z długami - powiedział Ponomariow.

Teraz, jak mówi, wykorzystując sytuację z rozmowami w formacie normandzkim, taktyczną przewagę uzyskała partia wojny. - Oni mówią, że ich metody są skuteczniejsze, że te wszystkie intrygi, ta polityka jeszcze nie wiadomo, kiedy zadziała, a tu trzeba potrząsnąć, i trzęsą - tłumaczy Ponomariow.

Jak mówi, taka "huśtawka" nie będzie miała końca. - To standardowy dla Putina sposób postępowania. Cały czas napuszcza na siebie nawzajem przedstawicieli tych obozów, realnie boi się konsolidacji władzy po jednej ze stron, dlatego nie daje żadnej frakcji ostatecznie wygrać i umocnić się w jego otoczeniu - mówi deputowany rosyjskiej Dumy.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: //gak / Źródło: glavcom.ua

Tagi:
Raporty: