Mimo obowiązujących obostrzeń w związku z pandemią COVID-19 oraz rosnącą liczbą zakażonych koronawirusem w Mongolii w środę odbyły się wybory prezydenckie. Generalna Komisja Wyborcza obwieściła, że do wyborów zarejestrowało się ponad 2 miliony osób. Punkty wyborcze zostały zamknięte o godzinie 22 - nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony zwycięzca.
Agencja AP przypomniała, że zwycięzca wyborów będzie szóstym prezydentem od 1992 roku, czyli od czasu, kiedy Mongolia przeszła transformację z ustroju komunistycznego do demokratycznego. Urząd prezydenta w tym kraju jest przede wszystkim reprezentacyjny, choć to głowa państwa jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, ma też prawo weta w procesie legislacyjnym.
O stanowisko ubiega się między innymi były premier Uchnaagijn Chuerelsuech z rządzącej Mongolskiej Partii Ludowej, jednak jego kandydatura, z powodu wojskowej przeszłości, budzi obawy, że mógłby wzmocnić ingerencję armii w sprawy państwowe.
Obecnie urzędujący Chaltmaagijn Battulga nie może już ubiegać się o kolejną kadencję. Najważniejszym rywalem Chuerelsuecha jest Erdene Sodnomzundui z Partii Demokratycznej, który wprost ostrzega, że jego rywal mógłby wprowadzić w Mongolii dyktaturę wojskową.
Wybory w reżimie sanitarnym
Generalna Komisja Wyborcza obwieściła, że do wyborów zarejestrowało się ponad 2 mln osób. Punkty wyborcze zostały zamknięte o godz. 22. Nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony zwycięzca.
Wyborcy zostali zobowiązani do przestrzegania społecznego dystansu. Z powodu obostrzeń zgromadzenia zostały znacznie ograniczone, co zmusiło kandydatów do prowadzenia swoich kampanii przede wszystkim w trybie online.
Od początku pandemii w kraju odnotowano ponad 69 tys. zakażeń koronawirusem oraz 324 zgony w związku z COVID-19, zaś w ostatnich tygodniach obserwowano postępujący wzrost w liczbie zakażonych. Epidemia znacznie nadwerężyła gospodarkę kraju z powodu zamknięcia marketów i przedsiębiorstw oraz mniejszego popytu na jego główne produkty eksportowe - węgiel i miedź.
Autorka/Autor: asty
Źródło: PAP