Żadne dziecko, które przeżyło ostatnie pięć lat, nie pozna nigdy Syrii, którą pamiętają jego rodzice. Szkoły, szpitale i parki zostały zniszczone - pisze we wstrząsającym raporcie UNICEF. 15 marca mija 5 lat od rozpoczęcia wojny w Syrii. Materiał magazynu "Polska i świat".
Jednym z przykładów na to, jak kraj zmienił się przez te lata, jest miasto Idlib - jedyna stolica prowincji, która jest pod rządami rebeliantów. Przed wojną miasto było prawie 200-tysięczną aglomeracją i ważnym ośrodkiem handlowym, a dziś jest miastem ruin.
Bombardowania cywilów
- Rosyjskie samoloty bombardują wszystko, co działa dla dobra ludzi. Ich celem jest zniszczenie naszego życia tak, by ludzi nie spotkało nic dobrego, żeby po prostu nie dało się żyć. To jest cena, jaką płacimy za wolność - powiedział CNN Tala al-Jaway, prawnik z Idlib. Był w miejskim ratuszu, kiedy spadały na niego bomby. Innymi celami ataków były między innymi targowiska, które niejednokrotnie atakowano kilka razy dziennie. W poniedziałek Władimir Putin oznajmił, że Rosja wycofuje swoje wojska z terenu Syrii. Rosja rozpoczęła operację wojskową w Syrii 30 września zeszłego roku. Kreml uzasadniał, że jej celem jest walka z tzw. Państwem Islamskim.
Putin wycofuje wojska
W czasie spotkania z Putinem Siergiej Szojgu raportował, że w czasie operacji wojsko rosyjskie zlikwidowało 2 tys. islamistów pochodzących z Rosji.
- Wojska syryjskie, przy wsparciu lotnictwa rosyjskiego, wyzwoliły ponad 400 miejscowości i ponad 10 tys. km kw. terytorium. Od końca września samoloty rosyjskie wykonały ponad 9 tys. lotów bojowych - raportował minister obrony.
Syryjscy rebelianci walczący z reżimem prezydenta Baszara el-Asada, a także Zachód, zarzucają Rosji, że celem nalotów padają ugrupowania niedżihadystyczne i cywile.
Pod koniec grudnia ub.r. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało, że w nalotach rosyjskiego lotnictwa w Syrii w ciągu trzech miesięcy od początku militarnej interwencji Moskwy zginęło 2371 osób. Jedna trzecia ofiar to cywile.
Raport UNICEF - ucierpiało ponad 8 mln. dzieci
Ponad 80 proc. syryjskich dzieci, czyli 8,4 mln, ucierpiało w wyniku konfliktu w Syrii. Wiele z nich zostało zmuszonych do pracy czy przyłączenia się do zbrojnych grup - poinformował UNICEF w raporcie opublikowanym w piątą rocznicę wybuchu wojny.
Od wybuchu konfliktu urodziło się 3,7 mln dzieci. - Żadne dziecko, które przeżyło ostatnie pięć lat, nie pozna nigdy Syrii, którą pamiętają jego rodzice. Szkoły, szpitale i parki zostały doprowadzone do ruiny przez bomby - podkreślają autorzy opracowania.
7 milionów dzieci żyje obecnie w biedzie. Wiele z nich było zmuszonych do porzucenia nauki, przedwczesnego małżeństwa czy dołączenia do zbrojnych grup, chcąc w ten sposób finansowo wesprzeć rodziny. W obozach dla uchodźców w Jordanii jedna trzecia małżeństw dotyczy dziewcząt poniżej 18. roku życia.
Jak podaje UNICEF, ugrupowania zbrojne rekrutują do swoich szeregów coraz młodsze dzieci. Szacuje się, że w 2016 roku na pomoc syryjskim dzieciom potrzeba 1,4 mld dolarów. Do tej pory agencja otrzymała od darczyńców jedynie 6 proc. potrzebnej kwoty.
W wyniku konfliktu w Syrii zginęło ponad 270 tys. ludzi. Masowe wystąpienia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi szybko przekształciły się w wojnę domową. W wyniku wojny niemal połowa ludności Syrii, która przed wojną liczyła 23 miliony, została zmuszona do opuszczenia swoich domów.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24, PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24, CNN