Były premier Włoch Matteo Renzi ustąpił w niedzielę ze stanowiska sekretarza generalnego rządzącej centrolewicowej Partii Demokratycznej. Rezygnację złożył w dniu rozpoczętego w Rzymie zjazdu ugrupowania, któremu grozi rozpad z powodu wewnętrznych polemik.
Do dymisji Renziego doszło dwa miesiące po tym, gdy ustąpił ze stanowiska premiera w rezultacie porażki w referendum konstytucyjnym. Wziął on na siebie odpowiedzialność za przegraną rządu, który chciał między innymi zmienić skład i zasady powoływania Senatu oraz ograniczyć jego rolę polityczną.
Klęska w referendum
Po klęsce w grudniowym referendum w Partii Demokratycznej i dymisji szefa rządu rozpoczął się okres dyskusji na temat przyszłości oraz postulatu rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Niektórzy politycy PD rzucili wyzwanie Renziemu, zgłaszając zamiar kandydowania na stanowisko przywódcy partii. W ugrupowaniu powstało około dziesięciu frakcji, co wywołało groźbę jego rozpadu. Gdyby do tego doszło, zagrożona byłaby przyszłość rządu Paolo Gentiloniego. W swym wystąpieniu na forum zjazdu były premier oświadczył: - Rozpad to jedno z najgorszych słów, gorsze jest tylko słowo szantaż. Nie do przyjęcia jest to, by blokowano działalność partii w wyniku dyktatu mniejszości.
- Nie możecie prosić tego, kto podaje się do dymisji o to, by zwołać kongres, by nie kandydował ponownie, bo tylko tak uniknie się rozpadu - dodał Renzi. - To nie jest reguła demokratycznej gry - podkreślił.
Autor: mart/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski