Matka skatowanego Daniela dzwoniła na pogotowie: Mój syn nie oddycha

Matka Daniela dzwoni na pogotowie: mój syn nie oddycha
Matka Daniela dzwoni na pogotowie: mój syn nie oddycha
tvn24
Rozmowa telefoniczna z matką chłopcatvn24

Brytyjska policja ujawniła nagranie telefonicznej rozmowy matki czteroletniego Daniela z dyspozytorką pogotowia. Polka Magdalena Ł. zadzwoniła, gdy jej syn umierał. - Mój syn nie oddycha. W ogóle - mówiła kobieta, którą sąd uznał współwinną śmierci dziecka.

Brytyjski sąd ma dziś wydać wyrok w sprawie śmierci czteroletniego Daniela. Wcześniej ława przysięgłych jednogłośnie orzekła, że Magdalena Ł. i Mariusz K. - matka dziecka i jej konkubent - oskarżeni o kilkumiesięczne głodzenie i znęcanie się nad chłopcem są winni jego śmierci.

Czteroletni Daniel zmarł w rodzinnym domu w Coventry w marcu 2012 r. w wyniku uszkodzenia mózgu. U chłopca stwierdzono także wiele innych obrażeń, które były wynikiem wielomiesięcznego katowania go przez matkę i jej partnera. Daniel był również sadystycznie karany i głodzony. Lekarz, który przeprowadzał sekcję zwłok chłopca, stwierdził, że wygląda on jak więzień obozu koncentracyjnego.

"Czy jest pani teraz obok dziecka?"

W związku ze sprawą brytyjska policja ujawniła nagranie z rozmowy z dyspozytorką pogotowia, na które zadzwoniła Polka. - Mój syn nie oddycha. On ma cztery lata. Obudziliśmy się i on przestał oddychać - mówiła zdenerwowana Magdalena Ł. Dyspozytorka zapytała się, w jakim stanie jest chłopiec. - Proszę powiedzieć, co on teraz robi. Czy dziecko oddycha? - pytała.

- Nie, on nie oddycha - mówiła płacząc matka Daniela. - Czy jest pani teraz obok dziecka? - dopytywała dyspozytorka. Matka odpowiedziała, że tak.

"Proszę przyłożyć ucho do nosa"

Dyspozytorka dopytywała, czy kobieta sprawdziła, że dziecko nie oddycha. - On przestał oddychać. Proszę mi pomóc - mówiła matka. - Proszę mnie posłuchać, proszę mnie posłuchać. Teraz musi mnie pani posłuchać. Powiem pani, co teraz pani musi zrobić. Czy jest pani teraz przy dziecku? - uspokajała dyspozytorka.

- Tak - zapewniła kobieta. - Proszę przyłożyć ucho do nosa i sprawdzić czy ono oddycha. - Nie, w ogóle - stwierdziła matka.

Gdy pogotowie przyjechało na miejsce, dziecko nie żyło.

Autor: nsz\mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: West Midlands Police