Marynarka wojenna Ukrainy przekazała, że na ukraińskich wodach terytorialnych w pobliżu Wyspy Węży rosyjskie wojska zagroziły użyciem broni pływającemu pod banderą Togo cywilnemu statkowi. "Rosja próbuje nielegalnie przywłaszczyć sobie ukraińskie terytorium nawet bez tak zwanych pseudoreferendów. Ostatnio robił to Hitler w czasie II wojny światowej" - przekazała marynarka.
"21 maja Britta K, cywilny statek pod banderą Republiki Togo, przepływający przez ukraińskie wody terytorialne w pobliżu Wyspy Węży, otrzymał od Rosjan sygnał z żądaniem opuszczenia wód terytorialnych Rosji, gdyż w przeciwnym razie użyta zostanie broń" – poinformowała ukraińska marynarka.
"Rosja próbuje nielegalnie przywłaszczyć sobie ukraińskie terytorium nawet bez tak zwanych pseudoreferendów. Ostatnio robił to Hitler w czasie II wojny światowej. Ale nie oddamy naszych terytoriów" – zaznaczono w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
W opinii ukraińskiego wywiadu położona na Morzu Czarnym Wyspa Węży ma znaczenie strategiczne, a siły rosyjskie chcą ją wykorzystywać do kontrolowania całej północno-zachodniej części Morza Czarnego. Wyspa jest obecnie zajęta przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmuje próby jej odzyskania.
Na początku maja ukraińskie dowództwo operacyjne Południe poinformowało, że w pobliżu Wyspy Węży zatopione zostały dwa rosyjskie kutry desantowo-szturmowe Raptor oraz kuter desantowy Sierna. Trzeci Raptor został poważnie uszkodzony. Siły ukraińskie atakowały przy użyciu tureckich dronów Bayraktar.
Wcześniej w pobliżu wyspy został trafiony dwoma ukraińskimi pociskami Neptun krążownik Moskwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marynarka wojenna Ukrainy