Jednemu z najbogatszych biznesmenów w Rosji Zijawudinowi Magomiedowowi śledczy przedstawili zarzuty zorganizowania grupy przestępczej w celu defraudacji środków budżetowych - podał w piątek "Kommiersant", powołując się na źródła w organach ścigania.
Takie same zarzuty usłyszał Mamogied Magomiedow, brat biznesmena, niegdyś zasiadający w wyższej izbie parlamentu Rosji, Radzie Federacji. Obaj nie przyznali się do winy.
Bracia Magomiedowowie zostali zatrzymani 30 marca wraz z biznesmenem Arturem Maksidowem. Wówczas informowano, że ich zatrzymanie i umieszczenie w areszcie ma związek z podejrzeniami o defraudację ponad 2,5 miliarda rubli (około 44 milionów dolarów).
Powiązani z Miedwiediewem?
Sprawa odbiła się szerokim echem, gdyż pochodzących z Dagestanu znanych i wpływowych braci Magomiedowów uznawano za powiązanych z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem i z jego bliskim współpracownikiem, wicepremierem Arkadijem Dworkowiczem.
Zarzuty wszystkim trzem zatrzymanym postawiono w ostatnich dniach. Następnie zostali oni przesłuchani - wynika z doniesień "Kommiersanta".
Zijawudin Magommiedow miał zgodnie z zarzutami być "liderem grupy i odpowiadać w niej za gospodarkę", zaś jego brat zapewniał dla nielegalnych operacji "ochronę polityczną i ze strony struktur siłowych". Maksidow został uznany za ich "najbliższego współpracownika".
Zijawudin Magomiedow jest właścicielem holdingu Summa działającego w branżach budowlanej i transportowej. Na sporządzonej przez Forbesa ubiegłorocznej liście najbogatszych rosyjskich biznesmenów zajmował 63. miejsce z majątkiem szacowanym na 1,4 mld dolarów.
Autor: pk//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC BY-SA 4.0) | ABAC Indonesia