Zakaz zatrudniania zagranicznych pracowników w fabrykach, sklepach czy innych przedsiębiorstwach w sektorze usług - to ostatnie posunięcia malezyjskich władz. Ma to ochronić rodzimy rynek i ograniczyć wzrost bezrobocia w sytuacji światowego kryzysu.
Co więcej, pracodawcy zmuszeni przez spowalniającą gospodarkę do zwolnień, mają w pierwszym rzędzie zwalniać cudzoziemców w malezyjskich zakładach.
W tej chwili w liczącym 27 milionów mieszkańców kraju pracuje ponad 2 miliony cudzoziemców, głównie robotników z Indonezji i innych państw regionów.
Tysiące ludzi na bruku
Piątkowy dziennik "New Straits Times" donosi, że malezyjski resort pracy przewiduje, iż do końca stycznia miejscowi przedsiębiorcy zwolnią z pracy ponad 45 tysięcy ludzi. W ostatnim kwartale 2008 roku zwolniono z pracy 13 tysięcy osób, z czego ponad 75 procent stanowili Malezyjczycy.
Piątkowy zakaz, wydany przez władze w Kuala Lumpur, nie dotyczy wyspecjalizowanych gałęzi przemysłu i usług.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu