Przywódca malezyjskiej opozycji Anwar Ibrahim chciał spotkać się z monarchą w celu utworzenia nowego rządu, ale nie będzie to możliwe. Oficjalnie król jest w szpitalu.
Anwar Ibrahim poinformował w tym tygodniu, że zapewnił sobie "silną większość" w parlamencie, aby usunąć premiera Muhyiddina Yassina. Musi jednak przekonać króla Abdullaha, że ma wystarczające poparcie, by utworzyć rząd pod swoim przywództwem.
Tyle że król nie będzie nikomu przez tydzień udzielał audiencji, gdyż jest na obserwacji w szpitalu – poinformował urzędnik pałacowy.
Także premier Muhyiddin odrzucił sugestie lidera opozycji, jakoby jego obecny rząd stracił poparcie parlamentu. Również przedstawiciele partii tworzących koalicję rządzącą zapewnili, że nadal popierają obecnego premiera i rząd ma stabilną większość.
Sytuacja polityczna w Malezji jest burzliwa od wielu miesięcy, a rządząca koalicja ma w parlamencie większość zaledwie dwóch głosów. Anwar był jednym z przywódców opozycyjnej koalicji Pakatan Harapan, która wygrała wybory w 2018 r. i według pierwotnego planu miał zostać premierem po dwóch latach rządów swojego byłego wroga (a wcześniej mentora), 92-letniego Mahathira Mohamada. Zgodnie z planem król na wniosek Mahathira ułaskawił Anwara, odsiadującego drugi wyrok za "sodomię", jednak później koalicja się rozpadła, a rząd sformował Muhyiddin.
Źródło: PAP