Nie ma potrzeby budowania nowych baz wojskowych w Polsce, a jeśli takie powstaną, Białoruś i Rosja będą musiały zareagować – powiedział w niedzielę białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka.
- Mówiłem to ministrowi spraw zagranicznych (Polski – Jackowi Czaputowiczowi - red.), który występował u nas w Mińsku. Nie zamierzamy z wami walczyć. Dlatego nie trzeba tworzyć żadnych zbędnych baz – powiedział prezydent Alaksandr Łukaszenka, cytowany w niedzielę przez portal Biełorusskije Nowosti.
- W przeciwnym przypadku my z Rosjanami będziemy reagować. To znaczy, będziemy musieli coś rozmieścić, żeby (...) przeciwdziałać – dodał.
To reakcja białoruskiego przywódcy na sygnalizowaną przez Warszawę chęć rozszerzenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. O potrzebie utworzenia "Fortu Trump" mówił w czasie wizyty w Białym Domu prezydent Andrzej Duda. Rozmawiał o tym także podczas niedawnej podróży do Stanów Zjednoczonych minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
"Reakcja na agresywne działania Rosji"
Podobną do niedzielnej deklarację Łukaszenka wygłosił w środę podczas spotkania Grupy Głównej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Mińsku.
Jacek Czaputowicz brał podczas tego spotkania udział w sesji o relacjach Wschód-Zachód.
Reagując na słowa białoruskiego przywódcy polski minister oświadczył, że "planowane rozszerzenie amerykańskiej obecności w Polsce to reakcja na agresywne działania Rosji, nie jest zagrożeniem dla sąsiadów".
Polski szef dyplomacji podkreślał podczas wizyty w Mińsku, że Warszawa jest zainteresowana poszerzaniem dialogu z sąsiadami na Wschodzie, ale pod warunkiem przestrzegania prawa międzynarodowego. Wskazał Rosję jako państwo, które to prawo łamie.
Autor: asty//rzw / Źródło: PAP