Liu Xiaobo: Nie mam wrogów, nie czuję nienawiści

Aktualizacja:

W Oslo odbyła się uroczystość wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo. Głównego bohatera, który odsiaduje wyrok 11 lat więzienia, zabrakło. Na jego pustym krześle symbolicznie położono dyplom.

Sytuacja taka - nieobecność laureata jak i jego rodziny - zdarzyła się po raz pierwszy od 1936 roku. Wtedy to niemiecki publicysta Carl von Ossietzky nie mógł odebrać pokojowego Nobla, ponieważ naziści zabronili jemu i jego najbliższej rodzinie wyjazdu do Oslo.

Żałujemy...

Żaden z policjantów, którzy mnie śledzili, aresztowali, przesłuchiwali, żaden z oskarżycieli, którzy mnie oskarżyli i sędziowie, którzy mnie sądzili, nie są moimi wrogami Liu Xiaobo

- Czujemy, że go znamy. Badaliśmy blisko jego historię przez długi czas – powiedział przewodniczący norweskiego komitetu noblowskiego Jagland, przemawiający do zgromadzonych na ceremonii, w tym króla Norwegii Haralda V z małżonką.

- Żałujemy, że laureat nie jest tu dziś obecny. Jest (...) w więzieniu w północno-wschodnich Chinach. Nie może być tu dziś z nami także jego małżonka Liu Xia, ani najbliżsi krewni. (...) Już sam ten fakt pokazuje, że nagroda była potrzebna i słuszna - powiedział Jagland.

Przytoczył najważniejsze informacje z biografii dysydenta, w tym obecność na Placu Tiananmen. Zaznaczył, że Xiaobo poprosił, by to ”straconym duszom” zabitym przez władze chińskie w 1989 roku zadedykować to wyróżnienie. Wtedy po raz kolejny przemówienie Jaglanda przerwała burza braw.

Liu jak King

Przewodniczący norweskiego parlamentu (którego członkowie wybierają laureata) mówił, że każdemu systemowi władzy trzeba przeciwstawić wolny wybór i wolne media.

Wielu Amerykanów sprzeciwiało się przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla Martinowi Lutherowi Kingowi, ale czas pokazał, że wzmocniło to Amerykę - wspominał Jagland w swoim przemówieniu. - Chiny także staną się silniejsze, jeśli ludzie tam mieszkający otrzymają prawa obywatelskie - zaznaczył.

Musi zostać uwolniony

Podał też artykuły konstytucji chińskiej, które mówią o wolnościach obywatelskich. Jagland zaznaczył, że tegoroczny noblista nie starał się wykorzystać te zapisy w swojej działalności.

- Liu skorzystał tylko ze swych praw człowieka i stał się symbolem walki o te prawa w całych Chinach - podkreślił Jagland w Oslo podczas ceremonii uhonorowania laureata. Dlatego zażądał też jego natychmiastowego uwolnienia. Wywołało to kolejną burzę oklasków na stojąco.

Po zakończeniu przemówienia polityk umieścił medal i dyplom od norweskiego komitetu noblowskiego na pustym krześle, które powinien zajmować Liu Xiaobo.

Słowa noblisty

Podczas uroczystości nie zabrakło jednak słów Liu. Wybitna norweska aktorka Liv Ullmann odczytała mowę Chińczyka wygłoszoną w grudniu 2009 roku podczas procesu, w którym był oskarżony o działalność wywrotową.

”Nienawiść może zniszczyć ludzką inteligencję i sumienie. Wroga mentalność zatruje ducha narodu, wznieci okrutne i śmiertelne walki, zniszczy w społeczeństwie tolerancję i człowieczeństwo oraz stanie się przeszkodą w dążeniach narodu ku wolności i demokracji” - głosił tekst mowy obrończej. - Pełen optymizmu oczekuję nastania wolnych Chin. Bo nie ma takiej siły, która mogłaby położyć kres ludzkiemu dążeniu do wolności. Chiny w końcu staną się krajem rządzonym przez prawo, gdzie prawa człowieka są nadrzędne”.

”Żaden z policjantów, którzy mnie śledzili, aresztowali, przesłuchiwali, żaden z oskarżycieli, którzy mnie oskarżyli i sędziowie, którzy mnie sądzili, nie są moimi wrogami” – napisał Xiaobo.

Podkreślił, że choć nie zgadza się w ich ocenami i wyrokami, ale szanuje ich profesję. Wymienił z nazwiska dwóch oskarżycieli Zhanga Rongge i Pan Xueqinga During. ”Podczas przesłuchania 3 grudnia, czułem wasz szacunek i dobrą wolę” - ocenił.

Obama o nobliście

Tuż przed rozpoczęciem ceremonii prezydent USA Barack Obama wyraził żal, że Liu Xiaobo i jego żona nie będą mogli w niej uczestniczyć. Wezwał władze w Pekinie do jak najszybszego uwolnienia noblisty, którego określił ucieleśnieniem ”uniwersalnych wartości”.

Podkreślił też, że Xiaobo jest przypomina, iż poszanowanie ludzkiej godności uzależnione jest od rozwoju demokracji. Barack Obama docenił gigantyczny wzrost gospodarczy, którym mogą pochwalić się Chiny, przypomniał jednak, że prawa człowieka też są istotne.

Noblista w więzieniu

Uhonorowany przez norweski komitet noblowski 54-letni Liu Xiaobo oficjalnie odsiaduje karę za działalność wywrotową. Skazano go na 11 lat więzienia. Xiaobo jest między innymi współautorem manifestu (Charter 08), w którym domagał się przeprowadzenia reform demokratycznych w Chinach.

W uzasadnieniu komitet noblowski napisał, że Liu został nagrodzony za ”długą i opartą na zasadzie non-violent walkę o fundamentalne prawa człowieka w Chinach”. W dalszej części podkreśla się, że Liu stał się symbolem tej walki.

Chińczycy przykręcają śrubę

Na kilka godzin przed przekazaniem Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo władze ChRL nasiliły akcje przeciwko dysydentom i zablokowały niektóre portale internetowe.

Jak pisze agencja Associated Press, patrole policyjne zostały wzmocnione w okolicy budynku, gdzie mieszka i pozostaje od października w areszcie domowym żona laureata Liu Xia. Ochrona sprawdza tożsamość wszystkich, którzy wchodzą do bloku. Przed budynkiem zebrało się kilkudziesięciu dziennikarzy.

Odcięto telefon i łącza internetowe Liu Xia. Przyjaciele, członkowie rodziny i znajomi zostali osadzeni w areszcie domowym, albo zaostrzono ich obserwację - pisze AP.

Nieobecni

Nieobecni na gali byli też przedstawiciele 15 państw, których władze ugięły się pod naciskami Chin (oficjalny powód to... brak czasu). Największym nieobecnym jest ambasador Rosji. W ostatnich dniach z bojkotu wyłamały się Ukraina (czwartek) i Słowenia (piątek).

Pokojowa Nagroda Nobla wręczana jest na corocznej gali 10 grudnia - w rocznicę śmierci Szwedzkiego wynalazcy.

jak/fac,mtom

Źródło: tvn24.pl, nobelprize.org, PAP, Reuters

Raporty: