Pomimo porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej, do jakiego doszło w weekend na szczycie NATO w Lizbonie, Moskwa obawia się nadal zablokowania przez USA traktatu rozbrojeniowego START - pisze w poniedziałek francuski "Le Figaro". Dziennik ostrożnie podchodzi do deklaracji o zbliżeniu między Rosją a Sojuszem. "Le Figaro" nazywa je "kruchym".
Centroprawicowy dziennik pisze, że prezydent Rosji "Dmitrij Miedwiediew godzi się rozpocząć z NATO rozmowy o tarczy antyrakietowej od Vancouver do Władywostoku". "Ale zapał rosyjskiego prezydenta może ostygnąć, podobnie jak niemal już sfinalizowany projekt - traktat rozbrojeniowy START, którego ratyfikacja przez Waszyngton uzależniona jest od republikanów" blokujących w amerykańskim Senacie ten traktat - dodał.
Drzwi
Gazeta zauważa, że "jedne drzwi się uchylają, ale drugie mogą wszystko zablokować". Zdaniem "Le Figaro" zgoda Miedwiediewa na rozmowy niczego jeszcze nie przesądza także dlatego, że rozmowy o szczegółach tarczy są jeszcze w powijakach. "Tarcza antyrakietowa w wersji Obamy jednoczy co prawda wszystkich, ale nie wykroczyła poza stadium szkicu" - twierdzi dziennik.
Wskazał cel
Prasa francuska zauważa, że prezydent Nicolas Sarkozy wyróżnił się na tle bardzo dyplomatycznego języka innych przywódców, kiedy stwierdził na konferencji prasowej: - Żadna nazwa nie figuruje w oficjalnych dokumentach NATO, ale Francja nazywa rzecz po imieniu. Dzisiaj zagrożenie atakiem rakiet pochodzi od Iranu. Dziennik podkreśla, że Sarkozy "wskazał Teheran jako nowego wroga Zachodu".
Nowa postać
Szczyt komentuje również lewicowy "Liberation". "W dwa lata po napięciu (w stosunkach NATO-Rosja), wywołanym inwazją (rosyjską) na Gruzję, relacje między tymi dwoma podmiotami przybierają nową postać" - zaznacza dziennik. Dodaje, że "Moskwa pozostaje nieufna wobec zachodnich partnerów" i że uzależnia ostateczne poparcie dla tarczy od potraktowania jej jako "pełnoprawnego uczestnika" tego projektu. Jednak, zauważa "Liberation", "sam Sojusz nie zdecydował jeszcze, jaka będzie rola rosyjska w obronie przeciwrakietowej".
Prasa francuska podkreśla też, że na szczycie lizbońskim zdecydowano o stopniowym wycofaniu wszystkich wojsk Sojuszu z Afganistanu do końca 2014 roku. "Liberaton" zastanawia się, czy ten plan jest realistyczny, dodając, że od przebiegu tej operacji zależy wiarygodność NATO.
Nowa koncepcja
Podczas dwudniowego szczytu w Lizbonie przyjęto nową koncepcję, która mówi, że podstawowym zadaniem NATO jest obrona terytorialna oraz solidarność sojuszników na wypadek ataku. Mówi również o tym, że NATO musi odpowiadać na wyzwania XXI wieku i być zdolne do reagowania na nowe zagrożenia. Jakie? Terroryzm, rakiety dalekiego zasięgu, wojna cybernetyczna czy zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego.
Podczas szczytu uzgodniono również plan stworzenia wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej oraz ogłoszono reset stosunków z Rosją, przyjęto również harmonogram przekazywania odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju Afgańczykom.
Źródło: PAP