Biuro prezydent Korei Południowej Park Guen Hie przyznało, że w grudniu zakupiło 360 tabletek viagry i jej generycznego odpowiednika. Jak wyjaśniono, pigułki zostały kupione przed podróżą do kilku afrykańskich stolic. W założeniu miały łagodzić skutki choroby wysokościowej.
Doniesienia o zakupie ponad trzystu tabletek generycznego odpowiednika viagry przez biuro południowokoreańskiej prezydent Park Guen Hie zostały potwierdzone w środę przez rzecznika Błękitnego Domu (prezydenckiej rezydencji) Jung Youn Kuka. Informacje rozpowszechnione początkowo przez opozycyjnego parlamentarzystę wywołały lawinę komentarzy internautów. Jak pisze Reuters, viagra stała się najczęściej wyszukiwanym hasłem na najpopularniejszych południowokoreańskich stronach.
Biuro prezydent kupiło w grudniu 364 tabletki. Wśród nich znalazło się 60 pigułek viagry. Resztę stanowiły jej generyczny odpowiednik.
Rzecznik wyjaśnił, że na zakup zdecydowano się przed podróżą do Afryki. Tabletki miały łagodzić u prezydent i jej ekipy skutki choroby wysokościowej w czasie pobytu w wysoko położonych stolicach Ugandy, Kenii i Etiopii.
Viagra stosowana jest przede wszystkim przy zaburzeniach erekcji. Jak zauważa "Guardian", południowokoreańscy czasem przepisują jednak preparat lub jego generyczne odpowiedniki osobom zajmującym się wspinaczką wysokogórską.
- Kupiliśmy je, ale nie użyliśmy - tłumaczył rzecznik Błękitnego Domu.
Skandal goni skandal
Doniesienia o nietypowym zakupie pojawiły się w trudnym dla prezydent Park Guen Hie czasie. Boryka się z kilkoma poważnymi skandalami w swoim otoczeniu, a część obywateli protestuje, domagając się jej dymisji.
Prezydent znalazła się w opałach po wykryciu, że jej bliska znajoma Czoi Sun Sil, miała dostęp do poufnych dokumentów państwowych, w tym do wstępnych wersji tekstów jej przemówień. Zarzuca się jej również próby wyłudzenia dużych sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich. W związku z nasilającymi się protestami opozycja wywiera coraz większą presję na Park, aby ustąpiła ze stanowiska. W czwartek parlament przyjął prawo umożliwiające zbadanie skandalu przez specjalnego prokuratora. Pojawiają się też głosy, że jeśli Park nie zrezygnuje, wtedy podjęta zostanie próba odwołania jej z urzędu. Komentatorzy oceniają, że w związku z niedzielnymi komentarzami prokuratury taki scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny.
Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters, Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia