Służba wojskowa kobiet wzbudza w wielu krajach sporo dyskusji. W Izraelu przeciwko żołnierkom wystąpił nawet naczelny rabin wojskowy.
- Osobiście uważam, że kobiety nie powinny służyć w wojsku - powiedział rabin Awiszaj Ronski na niedawnej konferencji z udziałem kilkudziesięciu religijnych żołnierek.
Według Ronskiego żadna tradycja rabiniczna nie nakazuje kobietom zakładania munduru. Dodał, że tego zdania byłaby większość ortodoksyjnych rabinów, włącznie z jego poprzednikami. Większość z nich uważała jednak - przypomina "Haarec" - by nie głosić tego w mundurze.
Rabin już nieraz
W Izraelu kobiety odbywają dwuletnią służbę wojskową, podczas gdy mężczyźni - trzyletnią. Jednak bardzo wiele kobiet deklaruje się jako skrajnie ortodoksyjne i dzięki temu korzysta z szerokich zwolnień.
Ronski w przeszłości już wypowiadał się przeciwko wcielaniu kobiet do jednostek bojowych, argumentując, iż kobiety nie mogą w nich w pełni realizować swego potencjału, a stawianie ich razem z mężczyznami w tak trudnych warunkach rodzi różnego rodzaju problemy. Opowiadał się jednak za wykorzystaniem kobiet jako instruktorek w wojsku.
Co na to armia?
Rzecznik armii powiedział w środę, że Ronski wyparł się części swojej wypowiedzi, utrzymując, iż mówił jedynie na temat trudności, w obliczu których staje część kobiet odbywających służbę wojskową.
"Naczelny rabin Sił Obrony Izraela powiedział uczestnikom konferencji, że podczas swoich wizyt w jednostkach sił zbrojnych był świadkiem trudności, jakie mają religijne kobiety z integracją; chodzi o kłopoty spowodowane niemożnością pozwolenia im na odbywanie służby w zgodzie z prawem żydowskim" - podały wojskowe służby prasowe.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: idf.il