Poseł niemieckiej CDU Karl-Georg Wellmann powiedział we wtorek, że niewpuszczenie go do Rosji to wynik walki o władzę pomiędzy rywalizującymi ze sobą grupami na Kremlu. Wiceszef Bundestagu Johannes Singhammer na znak protestu odwołał wizytę w Moskwie.
W Rosji istnieje najwidoczniej kilka grup, które walczą o władzę - powiedział Wellmann w telewizji publicznej ARD. Jedną z nich są siłowicy - MSW, wojsko i służby specjalne - którzy opowiadają się za polityką siły i nastawieni są na eskalację konfliktów. - Natomiast przedstawiciele MSZ i gospodarki, z którymi miałem się spotkać, zabiegają o kompromis - wyjaśnił niemiecki polityk.
W Rosji istnieje "tajna lista"
- Jak widać, ta pierwsza grupa okazała się tym razem mocniejsza - powiedział Wellmann. Zaostrzanie sytuacji w obecnej chwili jest "niemądre i niezrozumiałe" - ocenił dodając, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zabiega o pokojowe rozwiązanie konfliktu na Ukrainie.
Zdaniem deputowanego w Rosji istnieje "tajna lista" zagranicznych polityków, którzy nie mają wstępu do Rosji. Niestety zainteresowane osoby dowiadują się o tym fakcie dopiero na lotnisku - zauważył niemiecki chadek.
Na znak protestu przeciwko postępowaniu władz rosyjskich wizytę w Moskwie odwołał wiceprzewodniczący Bundestagu Johannes Singhammer. Jak wyjaśnił, "nie może zaakceptować postawy rosyjskich decydentów, którzy bez uzasadnienia nie pozwolili jego parlamentarnemu koledze na wjazd do Rosji". Singhammer zawiesił podróż do Moskwy do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności incydentu. Polityk bawarskiej CSU miał umówione spotkania w rosyjskim MSZ.
Objęty zakazem do 2019 roku
W rozmowie z ARD Wellmann zaznaczył, że jego rosyjscy partnerzy byli oburzeni uniemożliwieniem mu wizyty. Jak dodał, gdy czekał na lotnisku na samolot do Berlina, zjawili się u niego przedstawiciele "dużej rosyjskiej gazety", którzy nazwali postępowanie władz "hańbą" i zapowiedzieli opublikowanie materiału na ten temat.
Wellmann po lądowaniu w niedzielę na podmoskiewskim lotnisku Szeremietiewo dowiedział się, że do 2019 roku jest objęty zakazem wjazdu do Rosji, mimo że miał paszport dyplomatyczny. Następnie zażądano od niego, by najbliższym samolotem wrócił do Niemiec; noc przed wylotem w poniedziałek spędził w hali transferowej lotniska.
Niemieckie MSZ zaprotestowało przeciwko decyzji władz w Moskwie. Protest wystosował też przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert.
"Separatyści to narzędzia Rosjan"
Wellmann miał spotkać się w rosyjskiej stolicy z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby parlamentu, Konstantinem Kosaczowem i doradcą prezydenta Władimira Putina Siergiejem Głazjewem.
Wellmann odpowiada w CDU za politykę zagraniczną i jest przewodniczącym niemiecko-ukraińskiej grupy parlamentarnej. W obliczu konfliktu w Donbasie wielokrotnie bardzo krytycznie wypowiadał się o Rosji. W połowie lutego powiedział w telewizji ZDF: - Tam trwa rosyjska wojna. Separatyści to narzędzia Rosjan. Mówił też, że na wschód Ukrainy "nieustannie płynie z Rosji strumień amunicji, broni, bojowników, logistyki".
Stosunki między Niemcami a Rosją ochłodziły się znacznie z powodu kryzysu na Ukrainie i sankcji wprowadzonych przez Zachód wobec Moskwy za jej rolę w tym konflikcie.
We wrześniu 2014 roku Rosja zakazała wjazdu na swoje terytorium szefowej Zielonych w Parlamencie Europejskim Rebece Harms. Ona również sugerowała, że znalazła się na tajnej liście osób niepożądanych przez rosyjskie władze. Podobny los spotkał pracownika niemieckiej Fundacji Adenauera. Z kolei w kwietniu Rosja zaprotestowała, gdy władze Niemiec nie pozwoliły opuścić lotniska w Berlinie trzem członkom rosyjskiego nacjonalistycznego klubu motocyklowego "Nocne Wilki".
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru