Marmury, stal i szkło, najnowocześniejsza technika kinematograficzna w technologii 3D - perełka turkmeńskiego przemysłu filmowego, stołeczne kino "Aszchabad" mimo to przeżywa trudności. Nikt nie chce do niego chodzić.
- Większość naszych gości nie jest zainteresowana filmem, przychodzą tylko pooglądać budynek - mówi Radiu Wolna Europa anonimowy pracownik kina. I nie ma się co dziwić, bo zbudowany luksusowo budynek odróżnia się zdecydowanie od dwóch pozostałych kin w Aszchabadzie. Nie dość, że ma salę kinową 3D na 70 osób - co wyróżnia go na tle całego kraju - to jeszcze ma zwyczajną salę na ponad 400 osób.
Zbudowane za 20 milionów dolarów kino ma jednak jeden podstawowy mankament. W otwartym z wielką pompą przy udziale samego prezydenta Kurbankuły Berdymuchammedowa kinie wyświetlany jest tylko jeden film - "Niebiańska kraina Turkmenistan". I ten film Turkmenom już się znudził. Najwyższą frekwencję kiniarze odnotowują w weekendy: 10 do 15 osób.
Jak zauważa RWE, kino w Turkmenistanie w ogóle nie cieszy się sporym zainteresowaniem. Oprócz "Niebiańskiej krainy..." miejscowe kina mają do zaoferowania głównie filmy indyjskie i radzieckie. Przeważnie te same, które puszcza cały czas państwowa telewizja.
Źródło: rferl.org
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu