Niezwykły proces rozpoczął się dziś w Hadze. Oczywiście sądzono tam już wcześniej zbrodniarzy wojennych, ale sądzono ich za masowe mordy, tortury i gwałty. Tym razem oskarżony jest dżihadysta, który niszczył bezcenne zabytki w Mali. W ciągu kilku minut zniszczono bezcenne budowle, które przetrwały setki, albo tysiące nawet lat. Jeśli uda się teraz skazać tego człowieka, to podobnych procesów już wkrótce może być o wiele więcej. Materiał "Faktów z Zagranicy".
Stał na czele ludzi, którzy współpracowali z Al-Kaidą i mordowali w imię wiary - przed sądem stanął za niszczenie zabytków. Międzynarodowy Trybunał w Hadze uznał to za zbrodnię wojenną.
- Panie i panowie, z głębokim bólem staję na ławie oskarżonych. Wszystkie postawione mi zarzuty są trafne i prawdziwe. Przepraszam i wyrażam skruchę. Żałuję wszystkich szkód, które wyrządziłem społeczności w Timbuktu, mojej rodzinie i mojemu krajowi - Mali - mówił Ahmad Al Faqi Al Mahdi, oskarżony o zbrodnie wojenne.
Kazał zniszczyć zabytkowe grobowce
Teraz Ahmad Al Faqi Al Mahdi odcina się od przeszłości. Przed laty był przywódcą radykalnego malijskiego ugrupowania Ansar Dine - Obrońcy Wiary. Cel organizacji - wprowadzenie szariatu w Afryce Zachodniej.
Mahdi wydał rozkaz niszczenia na oczach miejscowej ludności XIV-wiecznych mauzoleów w miejscowości Timbuktu w Mali. Grobowce znajdowały się na liście UNESCO i były pozostałością po czasach, gdy Timbuktu było jednym z najbogatszych państw świata.
- Sprawiedliwości stało się zadość. Dziękujemy Bogu i wszystkim tym, którzy doprowadzili do aresztowania tego człowieka. Niech wszyscy zobaczą, że nikt nie może stać ponad prawem - powiedział Halle Ousmane, burmistrz Timbuktu.
Niszczą skarby światowego dziedzictwa
Trybunał w Hadze i UNESCO nie ukrywają, że proces Mahdiego ma charakter na swój sposób pokazowy. Ma odstraszać ludzi, którzy z premedytacją niszczą skarby światowego dziedzictwa.
Na początku XXI w. talibowie wysadzili w powietrze bezcenne posągi Buddy. W ich ślady zaczęli iść radykalni islamiści na Bliskim Wschodzie. Symbolem barbarzyństwa stało się zniszczenie syryjskiej Palmiry przez tzw. Państwo Islamskie. UNESCO uznało to za zbrodnię wojenną.
Dżihadyści niszczą zabytki, bo przynajmniej oficjalnie uznają je za obrazę Allaha. Nieoficjalnie na sprzedaży skradzionych, starożytnych dzieł można zarobić miliony dolarów.
Mali targane wojną
Ahmad Al Faqi Al Mahdi jest pierwszym na świecie dżihadystą sądzonym przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Jego sprawa to tylko część dochodzenia ws. zbrodni wojennych popełnionych w Mali kilka lat temu.
- Ten proces jest bardzo istotny, ale chciałbym, żeby prokuratorzy zabrali się za inne zbrodnie, do których dochodzi w Mali, takie jak gwałty i tortury - powiedział Bakary Camara, obrońca praw człowieka.
Sytuację w targanym wojną Mali od lat próbują uspokoić żołnierze w ramach misji ONZ. Bezskutecznie. Do tej pory życie straciło tam ok. 100 tzw. "błękitnych hełmów". To najwięcej w historii misji Narodów Zjednoczonych.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24