Joe Jackson odpiera zarzuty Michaela: gó*** prawda


Nigdy nie biłem syna ani nie popełniłem żadnych błędów przy wychowywaniu go - przekonywał ojciec Michaela Jacksona w programie Larry'ego Kinga. Na antenie CNN przyznał też, że nie wie, co stało się z ciałem króla muzyki pop. Zdementował też informacje o założeniu "Jackson Three" - zespolu z dziećmi Michaela.

Urodzony w 1929 roku Joe Jackson był według swojego syna surowym ojcem i wielokrotnie go bił. - Wszysto to gó*** prawda. To gó*** prawda - ostro zareagował.

Krzywdzić Michaela, za co? Nie miałem powodów. To mój syn. Kochałem go i wciąż go kocham. Joe Jackson

Na pytanie, czy kiedykolwiek fizycznie go skrzywdził, nestor rodziny Jacksonów, były bokser, stanowczo zaprzeczył. - Nigdy. Wychowałem go tak, jakbyś wychował swoje dzieci, wiesz? - zwracał się do prowadzącego program. - Krzywdzić Michaela, za co? Nie miałem powodów. To mój syn. Kochałem go i wciąż go kocham - zapewniał. I wielokrotnie zarzekał się, że nigdy nie podniósł na syna ręki, i w ogóle na "nigdy nie bił".

Co z autopsją?

Ojciec MJ'a powtórzył swoje wcześniejsze słowa, że śmierć Michaela jest podejrzana, choć nie potrafił powiedzieć, co naprawdę się wydarzyło. Zaznaczył, że w ostatnich dniach przed śmiercią króla pop, skutecznie blokowano mu osobisty czy telefoniczny dostęp do Michaela.

Joe Jackson nie potrafił podać szczegółów prywatnej autopsji, którą zleciła rodzina gwiazdy, a której wyniki widziała ponoć LaToya Jackson. - Larry, powiem ci, oni mi ich nie pokazali - powiedział o wynikach sekcji zwłok.

Nie wie, gdzie pochowano syna

W programie Larry'ego Kinga Jackson senior przyznał, że nie wie, co stało się z ciałem jego syna po publicznym pożegnaniu w hali Staples Center. - Musisz zapytać kogoś, kto wie. Ja nie wiem - mówił ojciec piosenkarza.

Joe Jackson zdementował też doniesienia mediów, że zamierza z dzieci piosenkarza stworzyć grupę Jackson 3 i pojechać z nimi w trasę. Określił takie rewelacje jako stek bzdur.

Źródło: CNN