Chociaż Sudan Południowy od lipca 2011 roku z mniejszym lub większym powodzeniem funkcjonuje jako niepodległe państwo, to na mapach internetowych w dalszym ciągu trudno się go doszukać. Dlaczego?
Jak donosi amerykański "Time", najważniejsze serwisy informacyjne świata takie jak Yahoo, Google czy Bing wciąż nie zaktualizowały swoich map z oznaczeniem nowego afrykańskiego państwa. Zamiast tego granice Sudanu Południowego mieszczą się w obrębie niepodzielonego jeszcze Sudanu.
Za przykład posłużyć może tu między innymi Google Maps. Na pytanie o Sudan Południowy wyświetla jedynie informację o treści: "Did you mean Sudan"? (Czy chodziło Ci o Sudan?). Z kolei mapa Yahoo nakierowuje poszukującego na ulicę o nazwie Sudan w... amerykańskim stanie Georgia. Portal Bing zabiera nas z kolei na wyprawę do południowej części Nigru - państwa mieszczącego sie już Afryce.
- Aktualizacja naszych map ma miejsce nieprzerwanie. Chcemy by oddawały one najbardziej wierny obraz zamieszczanych na nich państw. Zmiany dokonamy w najbliższych miesiącach - przekazał "Time'owi" rzecznik Binga.
Rozdzielenie granic Sudanu i Sudanu Południowego w dalszym ciągu jest kwestią sporną między innymi w mieście Abyei, które jest punktem zapalnym leżącym na granicy tych dwóch państw. Sporne granice są jednak rzadko kiedy nieznane dla twórców map. Za przykład mogą tu posłużyć przerywane linie chociażby między Sudanem a Egiptem lub Etiopią i Somalią.
Walki ciąg dalszy
Po upływie 50 lat ciągłych walk i starań o wolne państwo, wielu mieszkańców Sudanu Południowego irytuje w zaznaczeniu ich istnienia w internecie. Wywodzący się z tego kraju, a zamieszkały w Waszyngtonie John Tanza Mabusu, wystosował w tej sprawie petycję. Jej celem jest skłonienie Google, Yahoo, Bing i Microsoft do naniesienia poprawek na swoje strony.
- Gdyby Sudan mieścił się w Europie lub Ameryce Północnej, pojawiłby się na mapie od razu - żali się mężczyzna.
Źródło: Time
Źródło zdjęcia głównego: CC Wikipedia